Deniss Rakels: Pokazaliśmy charakter, lecz zabrakło nam trochę czasu

9 bramka w sezonie Denissa Rakelsa pomogła GKS-owi Katowice wywalczyć cenny punkt w Stróżach. Kolejarz prowadził już dwiema bramkami, lecz podopieczni Rafała Góraka dzięki ambitnej postawie wyrównali.

Nie za wszystko należą się katowiczanom pochwały, ale za ambicję i wolę walki bez wątpienia. Doprowadzenie w osiem minut do remisu z prowadzącym dwoma trafieniami i spisującym się bardzo dobrze Kolejarzem Stróże, można nazwać nie lada wyczynem. - Wszyscy widzieli, że pokazaliśmy charakter. Wyrównaliśmy i nawet mieliśmy szansę na zwycięstwo 3:2, ale przeciwnik też miał swoje sytuacje, więc mecz należy określić jako remisowy - stwierdził Deniss Rakels.

Piłkarzom z Małopolski układała się do 76. minuty nie tylko gra w ataku, ale też w obronie. - To prawda, lecz chciałbym zwrócić uwagę, że na boisku w Stróżach gra się bardzo ciężko, więc cieszymy się nawet z tego jednego punktu. Przegrywać na takim terenie 0:2 i doprowadzić do wyniku 2:2 - to nas bardzo cieszy - powiedział Łotysz.

20-letni napastnik strzelił w Stróżach swoją dziewiątą bramkę w sezonie. - Powiem szczerze, że nie liczę swoich trafień, bo nie to jest najważniejsze. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i chcę pokazywać, że umiem grać w piłkę, podobnie jak mój zespół - dodał.

GKS Katowice, po bolesnym remisie z Polonią Bytom, chciał też udowodnić, że była to jedynie wpadka przy pracy. - W związku z tym fajnie, że gramy co trzy dni i po rozczarowaniu w poprzednim meczu mogliśmy się zrehabilitować. Chcieliśmy zgarnąć trzy punkty, ale mecz nie ułożył się po naszej myśli. Nie przegrywamy już od kilku kolejek, co cieszy. Teraz skupiamy się na kolejnym rywalu, czyli Sandecji. Ta drużyna gra lepszą piłkę, niż w poprzedniej rundzie, podobnie jak my. To zapowiada spore emocje - zakończył Rakels.

Komentarze (0)