Jacek Zieliński: Czuliśmy się jak banda cyganów

Latem wokół drużyny Jacka Zielińskiego panowało ogromne zamieszanie. Najpierw Groclin miał zostać przeniesiony do Wrocławia, później do Szczecina, aż w końcu wylądował w Warszawie i dziś występuje pod szyldem Polonii. Tymczasem po pięciu kolejkach Czarne Koszule są liderem rozgrywek i spisują się bardzo dobrze. Sam szkoleniowiec tonuje jednak hurraoptymistyczne nastroje - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Był moment, że wyglądało to fatalnie. W drużynie panował chaos i przygnębienie. Bez mieszkań w Warszawie czuliśmy się jak banda cyganów. Do tego doszła awantura Majdana i Świerczewskiego, słaba forma i incydent Majewskiego na Ukrainie i serial o przenosinach Jodłowca do Napoli - powiedział Przeglądowi Sportowemu Jacek Zieliński.

Mimo wszystkich przeciwności losu Czarne Koszule wywalczyły jednak ostatnio pozycję lidera rozgrywek. - Nie zachłystuję się tym, bo piłka uczy pokory. Na razie weszliśmy na półpiętro tego wieżowca, a mamy jeszcze kilka do pokonania. Moją autorską Polonię będzie można zobaczyć dopiero na wiosnę - zaznaczył na koniec Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×