- Był moment, że wyglądało to fatalnie. W drużynie panował chaos i przygnębienie. Bez mieszkań w Warszawie czuliśmy się jak banda cyganów. Do tego doszła awantura Majdana i Świerczewskiego, słaba forma i incydent Majewskiego na Ukrainie i serial o przenosinach Jodłowca do Napoli - powiedział Przeglądowi Sportowemu Jacek Zieliński.
Mimo wszystkich przeciwności losu Czarne Koszule wywalczyły jednak ostatnio pozycję lidera rozgrywek. - Nie zachłystuję się tym, bo piłka uczy pokory. Na razie weszliśmy na półpiętro tego wieżowca, a mamy jeszcze kilka do pokonania. Moją autorską Polonię będzie można zobaczyć dopiero na wiosnę - zaznaczył na koniec Zieliński.