Bartłomiej Kasprzak cichym bohaterem Widzewa

Widzew Łódź nie dał najmniejszych szans Jagiellonii Białystok, którą rozgromił przed własną publicznością 3:0. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie łodzian pojawił się 20-letni Bartłomiej Kasprzak.

- Przed odprawą meczową trener powiedział mi, że gram w pierwszym składzie. W tygodniu poprzedzającym ten mecz byłem przygotowywany pod pierwszy skład. Ale nie byłem pewien, że nim wyjdę - rozpoczął swoją wypowiedź Bartłomiej Kasprzak, pomocnik Widzewa Łódź. - Jestem zadowolony ze swojego występu. Mogę zaliczyć go do bardzo udanych. Zwłaszcza, że był to mój pierwszy mecz w wyjściowym składzie. Tylko tak dalej. Bardzo się cieszę - kontynuował.

Były gracz Garbarni Kraków imponował w sobotnim spotkaniu pewnością siebie i podejmowanymi przez siebie decyzjami. - Takie miałem założenia przed meczem. Chciałem wykonywać je jak najlepiej. Myślę, że było w porządku, jeżeli chodzi o moją postawę - mówił widzewiak.

Młody pomocnik nie dokończył sobotniego spotkania i został zmieniony w 72. minucie przez Krystiana Nowaka. Co było powodem opuszczenia boiska przez młodego zawodnika przed końcem meczu? - Złapał mnie skurcz. Gdyby nie ta sytuacja, to byłbym w stanie dalej kontynuować grę. Ale wykluczył mnie on z dalszej gry. Ale to są wdzięki tej gry - przyznał.

Co na temat samego spotkania może powiedzieć widzewiak? - Wiadomo, że takie mecze są bardzo ciężkie. Jest dużo walki w środku pola gry. Ale myślę, że dobrze wypełniliśmy zadanie, które trener nam postawił. Myślę, że sprawdziliśmy się. Pokazuje to wynik – powiedział.

Zdaniem Kasprzaka jego zespół mógł zwyciężyć większa różnicą goli. - Myślę, że mogliśmy zdobyć jeszcze kilka bramek. Były ku temu sytuacje. Ale cieszy to, że wykorzystaliśmy te sytuacje, które mieliśmy i wygraliśmy 3:0 - stwierdził.

Jak zawodnik Widzewa zapatruje się na swoją przyszłość - Mam nadzieję, że dostanę kolejne szanse w nadchodzących meczach. Zrobię wszystko, aby pomóc drużynie wygrywać mecz i pokazać się z jak najlepszej strony - zakończył.

Źródło artykułu: