Stalówka wygrywa ważny bój ze Świtem - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Świt Nowy Dwór Mazowiecki

Stal Stalowa Wola wygrała na własnym terenie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:1. Zielono-czarni wygrali zasłużenie, byli lepszym zespołem i mogli zwyciężyć znacznie wyżej.

Mecz w Stalowej Woli mógł się rozpocząć wybornie dla gości z Mazowsza. Już w 1. minucie meczu mogła paść bramka, ale niezdecydowanie napastników Świtu spowodowało, że strzał Rafała Melona zdołał odbić na rzut rożny golkiper Stalówki Dawid Wołoszyn. Warunki do gry nie były najlepsze, bowiem murawa po deszczu była mocno nasiąknięta i piłka ślizgała się, co niewątpliwie przeszkadzało w grze. W 5. minucie ładną akcję przeprowadzili gospodarze, ale uderzenie Wojciecha Fabianowskiego zdołał odbić bramkarz gości Michał Bigajski. Napastnik Stali walczył w tej akcji z dwoma obrońcami Świtu.

Mecz toczony był w szybkim tempie, akcje właściwie przeprowadzane były raz za razem. W 13. minucie przed szansą znów byli goście, ale Łukasz Sosnowski z rzutu wolnego z 30. metrów uderzył obok słupka. W 19. minucie zielono-czarni w końcu dopięli swego. Z linii pola karnego uderzył Damian Łanucha, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Gospodarze w 22. minucie mogli podwyższyć wynik, ale Fabianowski będąc oko w oko z golkiperem gości trafił tylko w niego. Przewagę posiadali zielono-czarni, którzy co chwilę znajdowali się pod polem karnym Świtu. Rywale Stali skupili się głównie na grze z kontry.

W 34. minucie Świt miał okazję na wyrównanie, ale dobrze zapowiadającą się akcję powstrzymał Mateusz Kantor. Goście wychodzili z akcją 2 na 1. W samej końcówce gospodarze mieli jeszcze dwie dogodne okazje bramkowe, ale piłka za każdym razem przechodziła minimalnie obok słupka.

Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnym zmianom. Tempo gry siadło. Świt już w 49. doprowadził do wyrównania. Po wrzutce z rzutu wolnego głową uderzył Kamil Szczepański. Piłka trafiła w słupek, stał tam bramkarz Stali, który mógł skutecznie interweniować, ale nie zdołał tego zrobić. Przez kolejne minuty nie działo się właściwie nic. W 69. minucie zielono-czarni zdobyli drugiego gola. Radosław Mikołajczak przerzucił z prawej strony na lewą w pole karne, a tam Krystian Getinger huknął z woleja i zdobył ładną bramkę. Kilka minut później kopia akcji tylko w odwrotną stronę, Mikołajczak uderzył jednak obok słupka.

W 81. minucie Szczepański mógł zdobyć gola, ale jego lob przeszedł nad poprzeczką. Kolejny błąd popełnił bramkarz Stali. W odpowiedzi dwukrotnie blisko byli Stalowcy. Najpierw strzał Wojciecha Reimana odbił na róg bramkarz, a potem Bigajski obronił uderzenie Michała Kachniarza. Do końcowego gwizdka Świt walczył o remis, ale nie był w stanie nic zrobić.

Trenerzy o meczu:

Mateusz Miłoszewski (Świt Nowy Dwór Mazowiecki): Cóż można powiedzieć po takim meczu? Był on bardzo ważny dla obu ekip. My i Stal walczymy o utrzymanie. To my jednak byliśmy w gorszej sytuacji. Ważna była 1. minuta, kiedy to dostaliśmy prezent od obrońcy, ale go nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie odrobiliśmy straty, ale nie udało nam się dowieźć do końca chociażby jednego oczka. Mieliśmy spore problemy kadrowe przed tym spotkaniem. Przegraliśmy, ale nie podłamiemy się tą porażką.

Paweł Wtorek (Stal Stalowa Wola): Nie zwracaliśmy uwagi na tabele. Ta liga rządzi się swoimi prawami. Drużyny z dołu tabeli prezentują niezły poziom. Tabela nie odzwierciedla potencjału ekip. Szanowaliśmy rywala, który wiosną zrobił kilka punktów. Postawili nam ciężkie warunki. Wygraliśmy i dziękuję chłopakom, bo to oni są autorami tego zwycięstwa.

Stal Stalowa Wola - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1 (1:0)
1:0 - Łanucha 19'
1:1 - Szczepański 49'
2:1 - Getinger 69'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Wołoszyn - Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Kantor, Juda (65' Mikołajczak), Łanucha (79' Horajecki), Reiman, Kachniarz, Getinger, Fabianowski.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki: Bigajski - Sosnowski, Kamiński, Krzymiński (88' Krawczyk), Nowotka, Szabat, Obem (46' Grzelak), Ziąbski, Szczepański, Melon (74' Drewnowski), Strzałkowski.

Żółte kartki: Bartkiewicz, Fabianowski, Czarny (Stal) oraz Szczepański (Świt).

Sędzia: Jacek Lis (Katowice).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: