Resovia Rzeszów w pojedynku ze Stalą Stalowa Wola miała właściwie jedną dobrą okazję na gola. W 43. minucie David Kwiek przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Stalówki. rzeszowianie gola zdobyli w dość dziwnych okolicznościach po błędzie całej drużyny Stali. - To jest naszą bolączką na wiosnę. Nie wykorzystujemy dobrych okazji i często frajersko oddajemy punkty. Ostatnio sami wpędzaliśmy się w dołek, bo po dobrej grze zostawaliśmy z niczym. Dlatego ze Stalą trochę zacisnęliśmy zęby i przymknęliśmy oko na styl, bo chcieliśmy za wszelką cenę wywieźć komplet punktów ze Stalowej Woli - powiedział pomocnik Resovii Robert Tunkiewicz.
Resovia po zmianie stron cofnęła się do obrony i pozwoliła Stali na śmielsze ataki. - Nie było zaleceń trenera, aby bronić dostępu do bramki. Nigdy nie ma przyzwolenia trenera na taką grę, ale za wszelką cenę chcieliśmy tutaj wygrać. Skupiliśmy na tym, aby nie dopuścić rywala do sytuacji, bo często poprzez nasze błędy praktycznie sami sobie strzelaliśmy bramki. Teraz na najbliższe mecze ważny będzie ten charakter i wola walki. Musimy utrzymać poziom koncentracji i wprowadzić więcej spokoju przy rozgrywaniu akcji - dodał Tunkiewicz.
Taka defensywna postawa bardzo nie podobała się szkoleniowcowi Pasów Tomaszowi Tułaczowi. - Zawodnicy jakby chcieli utrzymać ten wynik do końca. Uczulałem ich w przerwie, że nie możemy wyjść na drugą połowię z takim nastawieniem. Niestety po zmianie stron oprócz stałych fragmentów gry nie stworzyliśmy sobie za wiele okazji. Po części wynikało to z braku ostatniego podania. Trzeba powiedzieć, że mieliśmy sporo szczęścia - stwierdził opiekun Resovii.
Niewątpliwie rzeszowianie zawdzięczają wygraną swojemu bramkarzowi. Marcin Pietryka kilka razy popisał się bardzo dobrymi interwencjami, a w samej końcówce wręcz fenomenalną, kiedy to wybronił uderzenie z bliskiej odległości Michała Bogacza. - Myślę, że nie tylko jedno piwo trzeba mu postawić. A tak poważnie to była świetna interwencja. Dobrze mieć takiego doświadczonego zawodnika w bramce. On naprawdę dużo dla nas znaczy - kontynuuje Tunkiewicz.
Sam bohater końcówki spotkania nie czuje się nim. Jak twierdzi to jego praca. - Cała drużyna zasłużyła na to zwycięstwo. Cieszymy się z wygranej i z tego, że w końcówce nie straciliśmy bramki. Udało się zachować czyste konto i z tego trzeba się cieszyć - zakończył Marcin Pietryka.
Pietryka bohaterem Resovii
Marcin Pietryka niewątpliwie był bohaterem sobotnich Derbów Podkarpacia pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Resovią Rzeszów. Golkiper Resovii swoimi interwencjami zapewnił wygraną Pasom.