Ivica Vrdoljak: Wszyscy jesteśmy bohaterami

Jedynego gola na wagę trzech punktów w meczu na szczycie zdobył Ivica Vrdoljak z rzutu karnego. Chorwat nie krył radości z takiego obrotu spraw.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

- Jestem bardzo szczęśliwy, bo wiedzieliśmy wszyscy przed meczem jaki on będzie i ile nam da zwycięstwo. Mamy teraz pięć punktów przewagi, ale trzeba pamiętać, że zostały trzy kolejki do końca i dziewięć punktów do zdobycia. Wystarczą nam jeszcze cztery oczka, ale idziemy kolejka po kolejce - tonował nastroje Ivica Vrdoljak.

Kapitan Wojskowych przyznał, że drużyna na razie nie świętuje mistrzostwa Polski. - Jak będziemy mieć pewnego mistrza, to będziemy się cieszyć. A na razie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania, bo zagraliśmy dobrze i myślę, że pokazaliśmy, iż jesteśmy lepszym zespołem. Mamy pięć wielkich punktów przewagi, ale to jeszcze nie koniec.

W 85. minucie, po faulu na Jakubie Koseckim, sędzia Szymon Marciniak podyktował dla Legii rzut karny. Jego wykonania podjął się Vrdoljak, któremu udało się przechytrzyć Krzysztofa Kotorowskiego. - Bardzo chciałem zdobyć bramkę, do tej pory w starciach z Lechem nie udawało mi się, bo albo trafiałem w poprzeczkę, albo w ogóle. Tym razem zagrałem naprawdę dobry mecz. Przed spotkaniem mówiłem, że mogę być najgorszy na boisku, byleby Legia zdobyła trzy punkty. "Rado" zapytał mnie, czy chcę strzelać. Co prawda noga mnie jeszcze trochę bolała, ale... Chłopaki nie mogli się zdecydować, kto ma wykonywać rzut karny: "Rado", "Lado", czy ktoś jeszcze inny, więc wziąłem piłkę i powiedziałem: ja strzelam. Nie bałem się, byłem pewny, bo bardzo chciałem zdobyć bramkę, tym bardziej, że w tym spotkaniu kilka razy byłem blisko i w końcu się udało. Byłem pozytywnie nastawiony. Zdecydowałem, że będę strzelał w tamten róg, Kotorowski dobrze odczytał mój zamiar, ale ja jeszcze lepiej oddałem strzał i nie miał szans - zdradził pomocnik Legii. - Wszyscy jesteśmy bohaterami. Cieszę się z tej bramki, ale też trzeba podziękować "Kosie", bo to na nim był ten karny - dodał.
Vrdoljak w poniedziałek przedłużył kontrakt z Legią, w sobotę strzelił bramkę na wagę trzech punktów Vrdoljak w poniedziałek przedłużył kontrakt z Legią, w sobotę strzelił bramkę na wagę trzech punktów
Ivica Vrdoljak był zdziwiony, że drużyna dobrze sobie radziła na boisku mimo wysokiej temperatury. - Myślałem, że będzie gorzej. W pierwszej połowie bardzo dobrze się czułem, w drugiej trochę osłabłem, ale nie wiem, czy to przez pogodę, czy z powodu stłuczenia nogi.

Legionista powiedział, że po odniesieniu urazu sam szukał zmiany, stąd też szybkie opuszczenie placu gry tuż po wykonanym rzucie karnym. - Mam nadzieję, że do wtorku będzie wszystko w porządku - zakończył.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×