Robert Lewandowski: Tytuł króla strzelców? Może spróbuję w przyszłym sezonie
Polak nie załamuje się przegranym wyścigiem o koronę króla strzelców ze Stefanem Kiesslingiem i zapowiada, że postara się zostać najskuteczniejszym piłkarzem Bundesligi w sezonie 2013/2014.
Radość snajperowi Bayeru Leverkusen psują jedynie decyzje kadrowe Joachima Loewa, który konsekwentnie pomija Kiesslinga przy powołaniach do reprezentacji. - Stefan absolutnie zasłużył na nominację, ale Loew, jak widać, ma inne plany - stwierdził dyrektor sportowy Aptekarzy, Rudi Voeller. - Czy czuję satysfakcję? Nie, ponieważ tytuł króla strzelców nie ma nic wspólnego z selekcjonerem. Kadra to obecnie dla mnie zamknięty temat - uciął "Kies".
Lewandowski w premierowym sezonie w lidze niemieckiej strzelił 8 goli, a poprzednie rozgrywki zakończył z dorobkiem 22 bramek (wówczas w klasyfikacji ustąpił Klaasowi-Janowi Huntelaarowi i Mario Gomezowi). Tym razem polski gwiazdor wpisał się na listę strzelców 24-krotnie i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec jego popisów w Bundeslidze. - Nie mam problemu z tym, że nie został królem strzelców. Może spróbuję zdobyć ten tytuł w przyszłym sezonie - skomentował "Lewy".
Dla którego zespołu polski snajper będzie zdobywał gole, pozostaje sprawą otwartą. W trzech sezonach spędzonych w Borussii Dortmund Lewandowski wystąpił w Bundeslidze 98 razy i zdobył 54 bramki. Warto dodać, że w najbliższą sobotę podopieczny Juergena Kloppa stanie przed szansą wywalczenia tytułu króla strzelców Ligi Mistrzów - aby zrównać się liczbą goli z Cristiano Ronaldo, "Lewy" musi dwukrotnie pokonać Manuela Neuera.
Niemieckie media: "Lewy" nie wygrał na własne życzenie. "Koledzy wciąż go szukali, ale..."