Sergiusz Prusak (Flota Świnoujście): 29-letni golkiper był pewny punktem rewelacyjnego beniaminka w wygranym 2:0 meczu z GKS-em Katowice. Prusak kilkakrotnie był górą w pojedynkach z piłkarzami gości, pewni broniąc zarówno strzały z dystansu jak i sytuacje sam na sam.
Wojciech Musuła (Górnik Łęczna): Zmora bielskich piłkarzy w czasie hitowego spotkania I ligi pomiędzy Górnikiem Łęczna, a Podbeskidziem. Goście mieli olbrzymie problemy z minięciem świetnie dysponowanego obrońcy, który dodatkowo często zapędzał się również pod bramkę Górali.
Piotr Stawarczyk (Widzew Łódź): Zagrał tak jak powinien stoper, pewnie i bezbłędnie. Jego zespół wprawdzie stracił bramkę, ale i tak nie może to obniżyć oceny obrońcy łodzian, który w ostatniej kolejce zaprezentował doskonałą formę.
Mate Lacic (Zagłębie Lubin): Chorwacki obrońca byłych mistrzów Polski doskonałym występem przeciwko Zniczowi Pruszków sprawił sobie idealny prezent na 28 urodziny. Piłkarz Bałkanów zagrał bardzo pewnie, nie dając pograć napastnikom gości.
Grzegorz Bartczak (Zagłębie Lubin): Zawodnik Miedziowych przeciwko zespołowi z Pruszkowa, podobnie jak Lacic, rozegrał bardzo dobry mecz. Aktywnie włączał się do akcji po swojej stronie boiska oraz zatrzymywał atakujących nią gości. Strzałem głową otworzył również wynik meczu.
Damian Świerblewski (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Po zakończeniu meczu z Górnikiem mógł mieć sporo pretensji do swoich kolegów. W 27. minucie wyprowadził Górali na prowadzenie, którego piłkarze Marcin Brosza nie potrafili utrzymać i ostatecznie przegrali 2:3. Sam Świerblewski zrobił wszystko, co mógł, żeby do tego nie dopuścić. Był najbardziej aktywnym zawodnikiem bielszczan, stanowiącym największe zagrożenie dla Górnika.
Radosław Bartoszewicz (Górnik Łęczna): Podczas emocjonującego pojedynku w Łęcznej był tytanem pracy w środku pola, świetnie wywiązując się ze swojej roli na boisku. Doskonale radził sobie z rozbijaniem akcji ofensywnych Podbeskidzia, próbując także stwarzać zagrożenie pod bramką Górali.
Stefano Napoleoni (Widzew Łódź): Skorzystał z tego, że za kartki pauzuje Łukasz Broź. Włoch zagrał na nietypowej dla siebie pozycji, bo prawej pomocy i... był najlepszym piłkarzem na boisku. Miał udział przy obu golach, często dryblował, choć bramki nie zdołał strzelić.
Sławomir Nazaruk (Górnik Łęczna): Jak na kapitana przystało doświadczony pomocnik poprowadził swój zespół do zwycięstwa w kapitalnym meczu z Podbeskidziem. Często szarżował i szarpał na prawym skrzydle, zdobył decydującego gola na 3:2, który dał gospodarzom trzy punkty.
Janusz Iwanicki (Motor Lublin): Przeciwko Odrze zaprezentował bardzo ambitną postawę na boisku. Przez 90 minut walczył z piłkarzami gości, starając się zmienić niekorzystny wynik. Jego starania - po raz kolejny w tym sezonie - przyniosły skutek tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, gdy przepięknym strzałem uratował lublinianom remis.
Piotr Gawęcki (Korona Kielce): Wszedł na drugą połowę i dwoma bramkami dał Koronie zwycięstwo. Czy trzeba więcej?
Ławka rezerwowych: Maciej Budka (GKS Katowice), Jaromir Wieprzeć (Stal Stalowa Wola),Grzegorz Skwara (Flota Świnoujście), Longinus Uwakwe (Stal Stalowa Wola), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin), Edi (Korona Kielce), Ilan Micanski (Zagłębie Lubin).