Jan Polak: Troszkę się zatrzymaliśmy

Czeski obrońca Piasta Gliwice meczu z Koroną Kielce do udanych zaliczyć nie może. Jego błędy w defensywie znacznie przyczyniły się do tego, że beniaminek nie wygrał kolejnego spotkania.

Po bramce na 1:0 dla Korony Kielce spiker podał, że piłkę do własnej siatki skierował obrońca gospodarzy. Później jednak wszystko zostało zweryfikowane i trafienie zaliczono Kamilowi Adamkowi. Jak ta sytuacja wyglądała w oczach piłkarza? - Tam był strzał z lewej strony i Darek Trela odbił piłkę do środka. Starałem się ją wybić, ale ta odbiła się od napastnika i wpadła do bramki. Trochę szkoda, jednak tak się zdarza - opisał Jan Polak, obrońca Piasta Gliwice.

Oprócz niefortunnej interwencji z 23. minuty, gdy kielczanie zdobyli gola, zawodnik zaliczył jeszcze dwa poważne błędy. Najpierw sprokurował rzut karny dla rywali (niewykorzystany), a w drugiej połowie wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. - Nie mogę być z tego zadowolony. Od 60. minuty osiągnęliśmy przewagę, a ja dostałem czerwoną kartkę i chłopaki musieli grać w osłabieniu. Trochę nas to zatrzymało, szkoda. Jednak punkt, zważając na to, że 20 minut walczyliśmy w dziesiątkę, remis jest dobrym wynikiem - przyznał defensor.

Kibice po cichu liczyli na powtórkę z meczu ze Śląskiem Wrocław. Gliwiczanie wtedy też grali w osłabieniu i do 94. minuty utrzymywał się wynik 2:2. Ostatecznie w ostatniej akcji meczu wyrwali oni trzy punkty mistrzowi Polski. Z Koroną ta sztuka już się nie powiodła. - Może fani wierzyli, że uda się to powtórzyć, lecz goście w końcówce dobrze grali i nie mieliśmy swoich szans. Szanujemy ten punkt - podkreślił były gracz Slovana Liberec.

W odróżnieniu do kilku poprzednich spotkań Piastunki nie stworzyły sobie wielu sytuacji podbramkowych. Poza golem Pavola Cicmana ciężko wskazać inne okazje. - Korona była bardzo dobrze przygotowana do tego meczu. Fajnie ustawiała się w obronie i nasze atuty zostały zneutralizowane. Myślę, że w całym spotkaniu nie było wielu sytuacji - nie ukrywał Czech.

Mimo wszystko remis z podopiecznymi Leszka Ojrzyńskiego stopuje nieco Piasta w drodze do europejskich pucharów. - Troszkę się zatrzymaliśmy, ale na trzynaście meczów tej rundy, przegraliśmy tylko dwa. W następnej kolejce musimy być bardzo skoncentrowani i spróbujemy wygrać w Warszawie - zapowiedział 24-latek. - Mam nadzieję, że te puchary będą. Mamy sześć punktów do zdobycia i zobaczymy co się wydarzy - dodał.

W kolejnej serii gier beniaminek zmierzy się z Polonią Warszawa. Spotkanie to będzie bardzo trudne, bowiem zespół ze stolicy ostatnio radzi sobie coraz lepiej. - Polonia bardzo dobrze gra z kontrataku i musimy być na to przygotowani. Mają oni szybkich graczy, którzy nadają się do takiej gry. Myślę, że będzie bardzo ciekawy mecz - spuentował Jan Polak.

Komentarze (0)