Stanislav Levy: Łazienkowska to ciężki teren
Śląsk Wrocław zremisował 1:1 z Lechem Poznań i w Warszawie z Legią zagra o to, aby na koniec sezonu zająć trzecie miejsce w tabeli. Potem zespół z Wrocławia czekają spore zmiany kadrowe.
W czwartkowym meczu od pierwszej minuty zagrał Marcin Kowalczyk, który po sezonie prawdopodobnie odejdzie z WKS-u. - Nie było dla mnie żadnej dyskusji, czy ma zagrać. Przyznam, że ewentualne jego odejście byłoby dla nas problemem. Będziemy wtedy potrzebować na jego miejsce innego zawodnika - skomentował Levy. Po sezonie wrocławską ekipę czeka wiele zmian. Kilku zawodników nosi się bowiem z zamiarem zmiany miejsca pracy. - Mówiliśmy przed początkiem tej rundy, że dla mnie ważne jest, jak drużyna ma 23 zawodników i na każdej pozycji dwóch piłkarzy. W nowym sezonie mamy 37 kolejek, puchary. Wierzę, że nasz zespół zagra więcej niż 2 mecze w pucharach - stwierdził trener.
Pierwsze plotki głoszą, że we Wrocławiu na testach pojawił się już napastnik z Albanii. - Nikogo tu nie widziałem z Albanii - odparł krótko opiekun WKS-u, który cieszy się, że jego zespół rywalizuje o trzecie miejsce w tabeli, a nie broni się przed spadkiem. - Jestem naprawdę bardzo zadowolony, że my się nie bijemy o utrzymanie w lidze, ale gramy o trzecie miejsce. Wiem jakie to nerwy. Bardzo dobrze, że walczymy o trzecie miejsce - zaznaczył Czech.