Bednarz rozkręca karuzelę transferową... kto do niej wsiądzie?

Jak co roku do składu krakowskiej Wisły przymierzane są dwa tuziny nazwisk. Zawodników zarówno z ligi rodzimej jak i zza granicy. Jedni okazują się za słabi, inni za drodzy. Jeszcze inni nie chcą reprezentować barw Białej Gwiazdy.

Sebastian Staszewski
Sebastian Staszewski

Od pewnego czasu zakręcony przez Prezesa Bogusława Cupiała kurek z pieniędzmi ograniczał poczynania szkoleniowców. Gdy minęły czasy Henryka Kasperczaka kolejni trenerzy a więc Werner Liczka, Jerzy Engel, Dan Petrescu i Dragomir Okuka marnowali potencjał krakowskiego zespołu (świadomie nie wymieniam Tomasza Kulawika, Adama Nawałki i Kazimierza Moskala, bo oni nic do klubu nie wnieśli, bo jak? Przez dwa tygodnie pracy?). I wreszcie zatrzęsła się ziemia. Tąpnęło tak mocno, że ze stołków spadł i zarząd, i trener, i kilkoro zawodników. Ale na puste miejsca było trzeba kogoś sprowadzić. Na początku padło na byłego legionistę Jacka Bednarza. Bingo. Od tego momentu w Wiśle działo się nie tyle lepiej co normalnie. Choć Jacek przeprowadził kilka dobrych transferów to uważam, że jego najlepszym posunięciem było ściągniecie pod Wawel Macieja Skorży. Młody, perspektywiczny, z doświadczaniem. I wizją?

Jako pierwszy w Krakowie zameldował się Kamil Kosowski. Po latach zagranicznych wojaży kiedy zwiedził Kaiserslautern, Southampton i Weronę wrócił do Wisły. Następnie po długich i męczących negocjacjach ściągnięto ze słonecznego Nijmegen mojego ulubieńca - Andrzeja Niedzielana. Jeszcze Piotr Ćwielong, Nigeryjczyk Dudu, Czech Tomas Jirsak i kilku innych. Ale nie to jest tematem tego felietonu. Nawiązując do ostatniego zdania poprzedniego akapitu, a więc do "wizji Skorży". Podoba mi się w nim to, że mocną ekipę chce zbudować już teraz, w zimę a nie w ostatniej chwili przed meczami eliminacji do Champions League.

Jak wiadomo skład powinno budować się od bramki. Choć Mariusz Pawełek jest bramkarzem solidnym, to zbyt często interweniuje niepewnie i popełnia błędy. A w pojedynku z Realem, Milanem czy choćby Rosenborgiem na kiksy nie ma miejsca. Do Krakowa planują sprowadzić do niedawna numer 1 w bramce narodowej reprezentacji, a więc Wojciecha Kowalewskiego. Sytuacja "Gibona" w Moskwie nie wygląda różowo, a działacze Spartaka nie chcą za darmo oddać byłego golkipera Legii i Szachtara Donieck. Odejście z duńskiego Odenes Boldklub zapowiada Arkadiusz Onyszko. Medalista IO w 1992 roku z Barcelony przyznaje otwarcie, że jeśli ma zagrać w ojczystym kraju to tylko w klubie walczącym o najwyższe cele. A więc Wisła jest klubem odpowiednim. O obydwu zawodników stara się również poszukująca wzmocnień na pozycji bramkarza kielecka Korona. Ostatnio głośno było o rzekomym powrocie Jerzego Dudka do Polski. Fanów Wisły szczególnie zainteresowała deklaracja, że jeżeli były reprezentant Polski wróci to "albo do Górnika albo do klubu walczącego o Ligę Mistrzów". Ale czy ktokolwiek wierzy, że skład Wisły w kolejnych spotkaniach komentatorzy Canal + będą zaczynać od Dudka? Wątpię. Może za rok. Może.

Formacja defensywna a więc Cleber, Arkadiusz Głowacki, Marcin Baszczyński i Dariusz Dudka jest jedną z najlepszych w lidze. O ile nie najlepszą. Ale za to ławka nie wygląda tak pięknie. Nieograny Adam Kokoszka i Michael Thwaite nie zapewnia spokoju w momencie gdy któregoś z w/w zawodników dopadnie kontuzja. Skorża zdaje sobie z tego sprawę i planuje sprowadzenie nowych zawodników. Newralgiczna pozycja lewego obrońcy mogłaby zostać obsadzona przez młodego Macieja Kowalczyka z Bełchatowa. Jednak są dwa problemy. Pierwszy to cena, a ta to aż 1 mln euro. Drugi to zainteresowanie i wstępne rozmowy Kowalczyka z Legią. Drugim zawodnikiem mogącym wzmocnić defensywę może być dobrze znany Mariusz Jop. Po sezonach spędzonych w FK Moskwa postanowił wrócić do Polski i jest spora szansa że zagra na Reymonta. Jeśli tak się stanie będzie to kolejny reprezentant kraju w czerwonej koszulce z logo Tele-Foniki.

Pomocnik. Pomocnik kreatywny. Pomocnik ofensywy. Następca Mirosława Szymkowiaka. Z pewnością od dawna te myśli mącą spokojny sen Jacka Bednarza. Od kilku lat Wisła cierpi na niedobór klasowych rozgrywających. Jednak już niedługo może się to zmienić. Marzeniem Skorży jest sprowadzenie Łukasza Garguły. Wykorzystując brak zainteresowania zagranicznych klubów "Gułą" Bednarz rozpoczął rozmowy z prezesem GKS Jerzym Ożogiem. Jeśli jednak zgodzi się klub to czy sam zawodnik, wart na dziś ok. 1,5 mln euro zechce zagrać u Skorży? Alternatywą jest Maciej Iwański z Zagłębia. Klauzula wynosząca ok. 800 tys. euro na pewno nie odstraszy krakowian i ze źródeł nieoficjalnych wiemy, że rozmowy są już prowadzone. Iwański jest zawodnikiem ciekawym, ale ja jednak wolałbym Pana Łukasza. Ciekawym rozwiązaniem rozważanym przez trenera Wisły jest kupno młodego Radosława Majewskiego. Skorża zna tego chłopaka z czasów gdy był trenerem Groclinu i sam wie najlepiej jak przyszłościowym zawodnikiem jest wychowanek Znicza Pruszków. Ale czy warto dać 400 tys. euro za jeszcze nieukształtowanego zawodnika? Myślę, że jak najbardziej i jak najszybciej.

Skrzydła Wisły wyglądają na bardzo mocne. I takie są. "Kosa", "Zienio", "Boguś". A dojść może jeszcze jeden zawodnik. Ale za to jaki. Jacek Krzynówek! Trzeba przyznać, że robi wrażenie. Ale czy Wisłę stać na 1,5 mln za kartę zawodnika i ok. 700-800 tys. za jego kontrakt? Oby. Do Krakowa nie chce przyjść natomiast Wojciech Łobodziński. Mimo iż już teraz może zostać Wiślakiem, to sam gracz woli wyjechać na Zachód. Jego decyzja. Ale uważam, że lepiej grać w Wiśle za 200 tys. euro o Ligę Mistrzów niż siedzieć na ławce przeciętnego klubu z Niemiec czy Holandii za pieniądze trzy razy większe. Oh zapomniałbym. Damian Gorawski. Jak twierdził Wisła ma u niego priorytet. I oczywiście dotrzymał słowa. Najpierw pojechał do II ligi angielskiej do Ipswich Town by następnie negocjować z Legią? szkoda literek na "Gorę". Obym się mylił i zobaczył jeszcze Damiana jak mija Tomasza Kiełbowicza albo Pawła Sasina. Ale Bedarz ma pomysłów dwie garści. Myślicie, że Krzynówek to był szczyt? Ja myślę, że nie. Mylę, że może być ktoś jeszcze lepszy, ale po co kusić pecha? Zresztą? czas pokaże.

Wreszcie atak. Paweł Brożek jest w formie. Dobrze prezentuje się Jean Paulista i Dudu. Ale nie! Musi być lepiej. I jeśli wypali choć 1/3 "planu zima" będzie. Chyba już tylko tli się nadzieja na powrót w grudniu do Krakowa ulubieńca kibiców Macieja Żurawskiego. Prędzej pojedzie grać za spore pieniądze do słonecznej Kalifornii niż znów postraszy ligowych defensorów. A szkoda. Jeśli mówimy o powrotach to wrócić może Tomasza Frankowski. Ja nie wiem, bo nie obserwuję go na treningach ale jak ma grać jak przed wyjazdem do Hiszpanii jestem za! Ufam Skorży jak większość z nas. I wierzę, że Tomek pokaże, że za wcześnie żeby go skreślać. Ale kto wie czy nie wybierze Numancii czy Almerii. Albo Australii? A może u Skorży zagra Marcin Robak z Korony. Propozycja frapująca. Myślę, że warto o niego powalczyć.

Wiadomo, że piłkarze odchodzą i przychodzą. To normalne. Nie przyzwyczajajmy się do nikogo bo to nic nie da. Lubicie Zienia? Dla mnie na lewej flance może grać Grzegorz Szamotulski, jeśli jest lepszy od Marka. Rozumiecie? Nie podniecajmy się nazwiskami. Choć wiem, że usłyszeć, że w Wiśle gra znów "Szymek", "Żuraw", "Franek" to powrót wspomnień, ale liczą się wyniki. W felietonie nie wymieniłem zawodników zagranicznych. Oni zawsze są niewiadomą do ostatnich chwili. Mam nadzieję, że do Wisły przyjdą potrzebni, użyteczni zawodnicy. I że po meczu z Valencią, wygranym 2:0 w ramach LM 2008 kibice znów krzykną? "Jazda, Jazda, Jazda Biała Gwiazda!"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×