- Nie zgadzam się, że mamy tylko matematyczne szanse. Są znikome, bo gramy słabo, a nie dlatego, że sytuacja w grupie nam się skomplikowała. Gdyby na naszym miejscu była Hiszpania lub inny klasowy zespół, gwarantuję, że awansowałaby na mundial w Brazylii. Męczymy się z każdym, niezależnie od rangi rywala. Tu jest problem - zanalizował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Jaka będzie zatem przyszłość Waldemara Fornalika? - Mówią mi: weź Huuba Stevensa. Gdybym miał pewność, że trener, który zastąpi Waldka, będzie wygrywał wszystko, nie czekałbym ani chwili. Powiem więcej, Waldek sam by podziękował, wiedząc, że może to wyjść na dobre drużynie. Tak samo zrobiłbym, gdybym miał przekonanie, że nowy dyrektor biura PZPN będzie trzy razy lepszy od obecnego - zaznaczył "Zibi".
źródło: sport.pl