3. kolejka Primera Division: Barca razy sześć, Valencia liderem

W końcu siłę ofensywną pokazali gracze FC Barcelony, którzy grali z ostatnią ekipą w tabeli i strzelili aż sześć bramek. Zwycięstwa do swojego konta mogą również dopisać piłkarze Valencii, Realu Madryt, Villarreal oraz Athletic Bilbao. Na całej linii zawiodły natomiast gorące derby Andaluzji, które tym razem mogły odstraszyć, a nie przyciągnąć piłkarskich kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Miał to być mecz prawdy dla Barcelony. W poprzednich spotkaniach napastnicy razili nieskutecznością, a Blaugrana sięgnęła w lidze tylko po oczko. Tym razem podopieczni Pepe Guardioli aż sześciokrotnie pokonali golkipera rywali, choć trzeba przyznać, że w końcówce meczu defensorzy Sportingu Gijon nie grali nawet na 50 procent swoich umiejętności. Należy pochwalić dwóch pomocników reprezentacji Hiszpanii - Xavi'ego (bramka i asysta) oraz Andreasa Iniesty (również gol i dwie asysty). Tuż po trzecim trafieniu gospodarze zdobyli jedną bramkę i dwukrotnie starali się zbliżyć do rywali, lecz skrzydła podcięła im czerwona kartka dla Gerarda.

Dwie godziny wcześniej drugie zwycięstwo z rzędu osiągnęli Królewscy. Wydawało się, że w spotkaniu z Racingiem rywale będą bronić się dziesięcioma zawodnikami. Trener ekipy z Santander zmienił jednak taktykę na bardziej ofensywną i Iker Casillas musiał wykazać swoje umiejętności. Co ciekawe mistrzowie Hiszpanii dwie bramki zdobyli ze świetnych kontrataków. Najpierw szybko z własnej połowy akcję wyprowadził Gonzalo Higuain i zagrał do Rubena de la Reda, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza, a następnie ładnym strzałem z 15 metrów popisał się niezawodny Ruud van Nistelrooy.

Na czoło tabeli wysunęła się Valencia. Nietoperze przez 90 minut kontrolowali mecz z Osasuną Pampeluna, jednak przez długi okres, pomimo przewagi, nie mieli żadnej stuprocentowej okazji. W 65. minucie czerwoną kartkę w zespole gości zobaczył Cesar Azpilicueta i na boisku było już więcej miejsca, a sytuacje Che były coraz groźniejsze. W 82. minucie strzał Maty odbił się od słupka, ale już po chwili i asyście Davida Villi młody Hiszpan po uderzeniu z powietrza wpisał się na listę strzelców.

Siedem oczek na koncie oprócz Espanyolu i Valencii mają jeszcze piłkarze Villarreal i Almerii. Żółte Łodzie Podwodne wygrały wyjazdowy mecz z rewelacją pierwszych dwóch kolejek - Numancią. Beniaminek najpierw wygrał z Barceloną, a następnie prawie ugrał punkt na Santiago Bernabeu. W spotkaniu z wicemistrzem Hiszpanii do przerwy schodzili nawet z prowadzeniem, ale w drugiej części gry goście dwukrotnie pokonali golkipera rywali.

Almeria była zdecydowanym faworytem w spotkaniu z Malagą. Zwycięska bramka padła jednak dopiero w 77. minucie, a po raz trzeci w tym sezonie trafił Alvaro Negredo. Po golu jeszcze trochę pracy miał arbiter, który wyrzucił po jednym graczu z każdej drużyny - Miguela Angela z zespołu beniaminka oraz Felipe Ortiz od gospodarzy.

Najciekawiej w 3. kolejce Primera Division zapowiadały się derby Sewilli. Niestety na Manuel Ruiz De Lopera kibice nie zobaczyli ciekawego meczu, a wielka motywacja przed spotkaniem nie przyniosła oczekiwanych efektów. Zarówno piłkarze Betisu, jak i Sevilli nie zasłużyli na zgarnięcie kompletu oczek, choć lepsze okazje stworzyli sobie gospodarze.

Drugi bezbramkowy remis w tej serii spotkań mieliśmy w La Corunii. Deportivo było faworytem w meczu z Mallorką, lecz bardzo dobrze dysponowany był golkiper gości - Miguel Moya. Najbliżej trafienia był Andres Guardado, jednak przeszkodził mu słupek. Dużo pracy miał sędzia, który pokazał aż 10 żółtych kartek i 2 czerwone (Omar Bravo z Deportivo oraz David Navarro z Mallorki).

Pierwszą wygraną osiągnęli gracze Athletic Bilbao, którzy rozprawili się z Realem Valladolid 2:0 po bramkach w drugiej połowie.

Numancia - Villarreal 1:2 (1:0)

1:0 - Brit 43'

1:1 - Cazorla 50'

1:2 - Llorente 77'

Valencia - Osasuna Pampeluna 1:0 (0:0)

1:0 - Mata 84'

Betis Sevilla - Sevilla 0:0

Almeria - Malaga (0:0)

1:0 - Negredo 75'

Deportivo La Coruna - Real Mallorca 0:0

Athletic Bilbao - Real Valladolid 2:0 (0:0)

1:0 - Llorente 51'

2:0 - Iraola (k.) 81'

Racing Santander - Real Madryt 0:2 (0:0)

0:1 - De la Red 55'

0:2 - Van Nistelrooy 75'

Sporting Gijon - FC Barcelona 1:6 (0:2)

0:1 - Xavi 28'

0:2 - Eto'o 34'

0:3 - Jorge (sam.) 50'

1:3 - Maldonado 51'

1:4 - Iniesta 71'

1:5 - Messi 86'

1:6 - Messi 90'

Źródło artykułu: