Niemcy: Nadchodzą trudne czasy dla Ariela Borysiuka

Jeśli Ariel Borysiuk zostanie w FC Kaiserslautern, będzie musiał zmagać się z ogromną konkurencją i nie jest pewne, czy utrzyma miejsce w jedenastce.

Kłopoty Ariela Borysiuka z regularną grą w FC Kaiserslautern rozpoczęły się wraz z nadejściem rundy rewanżowej 2. Bundesligi w minionym sezonie. Do drużyny Franco Fody przybył wówczas doświadczony defensywny pomocnik Markus Karl i natychmiast "wygryzł" reprezentanta Polski. Borysiuk na dobre wrócił do podstawowej jedenastki dopiero wtedy, gdy Karl doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry do końca rozgrywek.

W nadchodzącym sezonie konkurentem Borysiuka będzie nie tylko Karl, ale także powracający do zdrowia Steven Zellner, który jeszcze w rundzie jesiennej przed kontuzją miał miejsce w podstawowym składzie u boku Polaka, oraz nowe nabytki Czerwonych Diabłów: Alexander Ring oraz Ruben Jenssen. 22-letni Fin w minionym sezonie grał w Borussii M'gladbach, a 25-letni Norweg, którego pozyskano z Tromsoe IL, jest wielokrotnym reprezentantem kraju wycenianym na ponad 2 mln euro. Obaj, decydując się na przejście do K'lautern, z pewnością liczą na występy od pierwszego gwizdka w każdym spotkaniu.

Karl, Zellner, Ring, Jenssen, a także Pierre de Wit i Enis Alushi - ci zawodnicy będą wkrótce konkurować z Borysiukiem o dwa miejsca w środku pola. Były gracz Legii Warszawa ma za sobą udaną końcówkę sezonu, w której zdobył zaufanie trenera, jednak wygranie rywalizacji nie będzie dla niego łatwe.

Tylko regularna gra w klubie pozwoli Borysiukowi otrzymywać powołania do kadry
Tylko regularna gra w klubie pozwoli Borysiukowi otrzymywać powołania do kadry
Źródło artykułu: