Niedziela w Bundeslidze: Ter Stegen za rok w Barcelonie? Pomocnik BVB rozmawia z Realem?

Według hiszpańskim mediów nowym klubem Ilkaya Gundogana może zostać Real Madryt. Włoska prasa informuje o negocjacjach pomiędzy Borussią Dortmund a AS Romą w sprawie Miralema Pjanicia.

Ter Stegen za rok w Barcelonie?

Według Mundo Deportivo Marc-Andre ter Stegen jest bliski przejścia do FC Barcelona. Katalończycy mają zapłacić za bramkarza reprezentacji Niemiec między 12 a 15 mln euro i wypożyczyć go najbliższy sezon do dotychczasowego klubu, Borussii M'gladbach. W takim wypadku 21-latek trafiłby na Camp Nou latem 2014 roku.

Działacze Gladbach już kilka tygodni temu zapewnili, że ter Stegen, który jest bezapelacyjnym numerem 1 w bramce drużyny Luciena Favre'a, jeszcze przez co najmniej rok będzie reprezentował Die Fohlen.

Gundogan rozmawia z Realem?

Jak informuje Marca, agent Ilkaya Gundogana miał rozmawiać już z włodarzami Realu Madryt o warunkach transferu, do którego może dojść w 2014 roku, oraz indywidualnego kontraktu piłkarza. Królewskich nie zniechęca fakt, że inny sprowadzony z Borussii Dortmund defensywny pomocnik Nuri Sahin, nie sprawdził się w lidze hiszpańskiej.

Nie jest wykluczone, że Gundogan w najbliższych tygodniach przedłuży umowę z BVB (obecna wygasa w 2015 roku), jednakże zawarta zostanie w niej klauzula odstępnego umożliwiająca mu transfer, a klubowi pokaźny zysk (w podobnych okolicznościach z klubu odszedł Mario Goetze). Podopieczny Juergena Kloppa zapowiedział rozmowy o nowym kontrakcie po powrocie z urlopu.

Borussia negocjuje transfer Pjanicia

Według La Gazzetta dello Sport działacze Borussii prowadzą rozmowy z włodarzami AS Romy w sprawie transferu Miralema Pjanicia, proponując Giallorossim 15 mln euro. Bośniak jest chętny, by zmienić barwy klubowe, chociaż wcześniej zapewniał, że chce pozostać w Wiecznym Mieście.

Wszystko wskazuje na to, że decyzję o przyszłości Pjanicia podejmie nowy trener rzymian Rudi Garcia. Jeśli wyrazi on zgodę na transfer 23-latka, niemal na pewno dojdzie on do skutku.

Bochum żąda większych pieniędzy za Goretzkę

Działacze VfL Bochum upierają się, że Leon Goretzka nie posiada w kontrakcie klauzuli odstępnego, ale ze względu na chęć przejścia 18-latka do Schalke 04 Gelsenkirchen zdecydowali się podjąć negocjacje.

Według Bildu drugoligowiec chce otrzymać od Koenigsblauen 3,5 mln euro. W grę wchodzi obniżenie tej kwoty przy równoczesnym transferze do Bochum Anthony'ego Annana. Ghańczyk spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w Osasunie Pampeluna, gdzie zaliczył 6 spotkań ligowych.

Nowa umowa stopera Herthy, wzmocnienia Brunszwiku i Fortuny

Utalentowany defensor John Anthony Brooks przedłużył kontrakt z Herthą Berlin do połowy 2017 roku. Młodzieżowy reprezentant Niemiec w minionym sezonie wziął udział aż w 29 spotkaniach ligowych stołecznej drużyny.

Kolejnego wzmocnienia dokonali włodarze Eintrachtu Brunszwik. Do zespołu beniaminka z MSV Duisburg trafił lewoskrzydłowy Timo Perthel, podpisując dwuletni kontrakt. 24-latek w ostatnim sezonie zdobył 4 gole w 2. Bundeslidze.

Spadkowicz z Bundesligi, Fortuna Duesseldorf, wzmocnił skład młodzieżowym reprezentantem Grecji Giannisem Gianniotasem (napastnik, transfer z Arisu Saloniki) oraz młodzieżowym reprezentantem Austrii Christianem Gartnerem (pomocnik, transfer z SV Mattersburg).

Inny klub, który nie utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej, SpVgg Greuther Fuerth pozyskał z MSV Duisburg Gorana Sukalo. 31-letni Słoweniec, który w Niemczech gra od 2002 roku, występuje na pozycji defensywnego pomocnika.

Dutt żałuje pracy w niemieckiej federacji

Po ponad rocznej przerwie Robin Dutt powraca na ławkę trenerską i będzie prowadził Werder Brema. Były szkoleniowiec SC Freiburg i Bayeru Leverkusen ostatnio pełnił funkcję dyrektora sportowego niemieckiej federacji piłkarskiej.

- Po 18 latach pracy jako trener otrzymałem ofertę od DFB i stwierdziłem, że powinien spróbować w niej swoich sił. Szybko zorientowałem się jednak, że praca z dala od murawy nie jest dla mnie, a poza tym jej owoców nie można zbierać od razu, ale dopiero po trzech, czterech czy pięciu latach - żałuje swojej decyzji trener.

Źródło artykułu: