Marsz po obronę tytułu

We wtorek Legia Warszawa zmierzy się w 1/16 Pucharu Polski z Wisłą Płock. To pierwszy mecz obrońcy tytułu w tej edycji rozgrywek.

Legia poniedziałkowe zajęcia zaczęła od rozciągania i rozbiegania. Następnie zawodnicy podzieleni na dwa zespoły odbyli trening taktyczny. Na zajęciach zabrakło kontuzjowanych Inakiego Descargi i Sebastiana Szałachowskiego, który nie zagra do końca roku. Po za nimi w zajęciach nie brał udziału Ariel Borysiuk.

Drużyny Ekstraklasy przystępują do rozgrywek o Puchar Polski dopiero w tej fazie rozgrywek. O awansie zadecyduje tylko jedno spotkanie, w tym wypadku rozegrane w Płocku. Jan Urban, jak większość szkoleniowców Ekstraklasy, da odpocząć swoim najlepszym zawodnikom i na mecz z Wisłą nie zabierze m.in. Jana Muchy, Rogera czy Takesure’a Chinyamy.

Jednocześnie na poniedziałkowej przedmeczowej konferencji przestrzegał przed lekceważeniem rywala. - Jutro czeka nas ciężka przeprawa. Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Wiślacy ostatnio odnieśli bardzo ważne zwycięstwo z Zagłębiem Lubin. Nasi rywale zrobią wszystko, żeby wykorzystać swoją szansę i pokazać się z dobrej strony na tle Legii - mówił szkoleniowiec Wojskowych. Trener Legii nareszcie będzie mógł skorzystać z Bartłomiej Grzelaka. - Już teraz mogę powiedzieć, że w stosunku do naszych ostatnich spotkań w lidze szykujemy spore zmiany. Zagrają Bartłomiej Grzelak i Pance Kumbev. Niestety nie będę mógł jeszcze skorzystać z Kuby Rzeźniczaka - powiedział Urban. Legia generalnie nie powinna się obawiać tego spotkania. Jeżeli zawodnicy podtrzymają swoją formę, nie powinni mieć problemu z pokonaniem Wisły. - Jeśli nie będziemy zmotywowani to odpadniemy. Jeśli włożymy w mecz tyle zaangażowania co przeciwnik, to powinniśmy sobie poradzić. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby moim zawodnikom zabrakło ambicji. Zeszłoroczne zwycięstwo było dla nas wszystkich świetną sprawą i zrobimy wszystko aby powtórzyć ten sukces - zakończył Jan Urban.

Komentarze (0)