Wokół reprezentacji Polski wciąż wrze

Wokół reprezentacji wciąć wrze. W ubiegłym tygodniu menedżer Radosław Osuch oskarżył Leo Beenhakkera i Jana De Zeeuwa o działanie na szkodę kadry. Szef Wydziału Szkolenia PZPN, Jerzy Engel na razie nie wyciąga daleko idących wniosków, a całą sprawę może rozstrzygnąć sąd - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

- Opowiadałem o niejasnych układach rządzących w kadrze. Skandalem jest obecność w sztabie de Zeeuwa. Ten facet wcale nie zawiesił swojej licencji menedżerskiej - powiedział Przeglądowi Sportowemu Radosław Osuch.

- Nie dość, że nie mam licencji, to jeszcze jej nigdy nie miałem. Zarzuty o to, że razem z Leo mamy zyski z transferów kadrowiczów są śmieszne - stwierdził Jan De Zeeuw.

Co na to Jerzy Engel? - Osuch chciał się z nami podzielić na temat pewnych układów i tego, co się dzieje w kadrze - powiedział szef Wydziału Szkolenia PZPN.

Komentarze (0)