Marcin Kuś: Cracovia może zaskoczyć
[tag=6271]Marcin Kuś[/tag] jest pierwszym letnim nabytkiem Cracovii. 32-letni obrońca ma już za sobą debiut w Pasach w ramach Pucharu Tatr z Okocimskim Brzesko. - Pierwsze 45 minut, oby nie ostatnie - uśmiecha się.
- Z Górnikiem nie porozumiałem się w sprawie nowego kontraktu. Cracovia to wykorzystała i szybko się dogadaliśmy - mówi Kuś i dodaje: - Jeśli chodzi o mój powrót do Polski, to byłem do tego zmuszony, bo moja sytuacja w Turcji nie wyglądała pod koniec najlepiej. Zostałem odsunięty od zespołu, a potem były problemy z płatnościami. Wytrzymałem chwilę, ale w końcu trzeba było powiedzieć "dosyć", wypowiedziałem umowę i wróciłem do Polski. Było to już po zamknięciu zimowego okna transferowego, wszystkie kluby miały dopięte kadry, ale trener Adam Nawałka wyciągnął do mnie pomocną dłoń i pozwolił na treningi z zespołem. Był taki zamiar, żebym grał w lidze, ale FIFA nie zgodziła się na warunkowe uprawienie mnie do gry w lidze, więc trenowałem i grałem w sparingach. Nie było tak, że tylko trenowałem, chociaż nie grałem tyle, co bym chciał. Chociaż ten trening u trenera Nawałki dla zawodników niegrających jest dość mocny (śmiech).
Kuś nie miał obaw przed tym, by wracać do ekstraklasy po pięciu sezonach przerwy w barwach beniaminka. - Beniaminkowie mają to do siebie, że pierwszy sezon może być fajny. Przykład - Piast Gliwice. Ale Cracovia nie pierwszy raz będzie grała w ekstraklasie. Pamiętam, jak drużyna trenera Stawowego prezentowała się kilka lat temu. Co prawda w kadrze byli inni zawodnicy, ale grali fajną piłkę. Teraz też możemy zaskoczyć. Ponadto jest tu kilku zawodników z dużym doświadczeniem w ekstraklasie - przekonuje.