Trudne początki
Koncepcja budowy nowego stadionu w Białymstoku pojawiła się już w 2007 roku, wtedy też zdecydowano, że cały proces zostanie rozłożony na raty. Najpierw miała powstać jedna trybuna z narożnikami, w kształcie litery L, a za jakiś czas druga. Taki plan budowy umożliwiłby rozgrywanie meczów przez Jagiellonię w trakcie budowy. Zorganizowano przetarg, wygrany przez francuskie konsorcjum Eiffage, które przebiło resztę stosunkowo niskimi kosztami inwestycji. Już w trakcie realizacji zaczęły się spełniać najgorsze przewidywania ludzi związanych z klubem: firma Eiffage doprowadziła do dużych opóźnień w realizacji planu. Konsekwencją takiego stanu rzeczy było rozwiązanie przez miasto umowy. Kolejny przetarg zorganizowany dopiero na początku 2012, wygrały Hydrobudowa oraz hiszpański wykonawca OHL. Według nowego planu pierwsza trybuna miała zostać wykończona już w sierpniu 2013 roku, a cały obiekt zbudowany do końca 2014 roku.
Wyścig z czasem
Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie kibice Jagiellonii będą mogli zasiąść na nowo zbudowanej trybunie. Już od pierwszego meczu, który Jaga rozegra w Białymstoku (24.08.2013 z Pogonią Szczecin) nowa trybuna zostanie oddana do użytku. Właśnie z tego powodu pierwsze cztery spotkania nowego sezonu rozegra na wyjeździe. Jednak w obecnej chwili zarówno obszar dookoła stadionu miejskiego w Białymstoku jak i sam obiekt bardziej przypomina plac budowy, niż przyszłą arenę piłkarskich zmagań.
Ukończono już konstrukcję dachu, a od strony nowej trybuny wybudowano pokaźnych rozmiarów parking.
Na wszystkich sektorach zaczęto montaż krzesełek. Ale nie da się ukryć, że wielu kibiców wciąż nurtuje pytanie, czy wszystko zostanie zrobione na czas. - Nie ma żadnych obaw, trybuna zostanie dokończona i oddana w zaplanowanym terminie (tydzień przed pierwszym meczem Jagiellonii na własnym obiekcie) - zapewnia rzecznik klubu Agnieszka Syczewska. Kibice jednak są o wiele bardziej sceptyczni: - W teorii ma być wszystko zrobione na czas, czyli na sierpień, ale jak nie zobaczę tego na własne oczy, to nie uwierzę. A klub to moim zdaniem najmniej wiarygodne źródło - mówi jeden z zagorzałych sympatyków Jagiellonii.
Kolejnym problemem wydaje się być kwestia zapełnienia nowego stadionu. W poprzednim sezonie 2012/2013 na meczach w Białymstoku frekwencja była na poziomie 3-4 tysięcy widzów przy maksymalnej pojemności stadionu 6 tysięcy. W tym momencie jednak na próżno szukać jakichkolwiek działań marketingowych klubu w celu poprawienia frekwencji na nowym obiekcie. To wszystko sprawia, że w Białymstoku z dużym niepokojem czekają na rozpoczęcie sezonu.