Chodzi o Luisa Suareza, który miałby się przenieść na Stamford Bridge za 40 mln euro. Jose Mourinho zagiął parol na 26-letniego napastnika po tym jak skomplikowała się możliwość pozyskania innego reprezentanta Urugwaju, Edinsona Cavaniego ("El Matador" wzbudził zainteresowanie m. in. Paris Saint Germain).
Jeśli Chelsea ściągnie snajpera The Reds, to w nowym klubie ma on zarabiać 5,5 mln euro za sezon (obecnie na Anfield inkasuje 700 tys. mniej). W tę transakcję nie zostanie włączony żaden inny zawodnik, w tym Fernando Torres, którego nazwisko już kilka razy padało w kontekście rozliczeń transferowych.
AS podał także, że pozyskanie Suareza ostatecznie przesądzi losy Demby Ba. Senegalczyk będzie musiał wtedy opuścić klub z Londynu.
Zainteresowanie The Blues Urugwajczykiem może budzić pewne zdziwienie. Powód? 21 kwietnia piłkarz ten był sprawcą głośnego incydentu w starciu Liverpoolu z Chelsea na Anfield. Ugryzł wtedy Branislava Ivanovicia, wywołując na Wyspach Brytyjskich powszechne wzburzenie. Ten występek sprawił zresztą, że ukarano go dyskwalifikacją. W jej efekcie Suarez nie będzie mógł zagrać w pierwszych kolejkach nowego sezonu.
W poprzednich rozgrywkach 26-latek zdobył 23 bramki i został wicekrólem strzelców Premier League.