Trener Ryszard Kuźma pozwolił odpocząć kilku podstawowym piłkarzom, co dało się zauważyć od pierwszych minut. Częściej pod bramką rywala gościli łodzianie, ale pierwszy celny strzał w meczu oddał Motor. W 16. minucie z rzutu wolnego przymierzył Marcin Syroka, ale bez zarzutu spisał się Bogusław Wyparło.
Niecałe 60 sekund później minimalnie celu chybił Jarosław Pacholarz, a w odpowiedzi piłkę obok słupka posłał Adam Czerkas. W 21. minucie Czerkas znów miał okazję zwieńczyć kombinacyjną akcję i tym razem uderzył nad poprzeczką.
ŁKS objął prowadzenie w 31. minucie. Bardzo aktywny Jakub Biskup świetnie ustawił się w polu karnym, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony boiska. W tej sytuacji nie popisał się Grzegorz Przygoda i musiał sięgać do siatki po futbolówkę. - Ja musnąłem piłkę, ale później dotknął ją jeszcze obrońca Motoru. Wydaje mi się, że był to rykoszet - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia Biskup.
Motor starał się odrobić straty, jednak brakowało zdecydowania pod bramką przeciwnika. W 38. minucie niecelnie główkował Pacholarz. Niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się 3 minuty później, kiedy kontrę wyprowadził ŁKS. Gabor Vayer podał do Czerkasa, który popędził na bramkę gospodarzy, lecz zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i z ostrego kąta zdołał strzelił w golkipera.
Na sekundy przed gwizdkiem sędziego, kończącym I połowę swoją szansę miał Rafał Król. Pomocnik Motoru otrzymał dobre podanie od Pawła Kowalczyka, jednak stojąc na 5. metrze nie zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i został wypchnięty przez rywali.
Tuż po zmianie stron do wyrównania mógł doprowadzić Paweł Maziarz, lecz w dobrej sytuacji posłał futbolówkę obok słupka. W 51. minucie Marcin Popławski główkował wprost w golkipera łódzkiej drużyny. - Musieliśmy odkryć się i prowadzić grę, natomiast rywale kontratakowali - zauważa Krzysztof Lipecki.
Drugiego gola ŁKS zdobył jednak nie po kontrataku, a po stałym fragmencie gry. W 61. minucie Vayer dośrodkował z rzutu wolnego, a Mariusz Mowlik wykorzystał bierną postawę defensywy Motoru strzałem głową z 5. metrów kierując piłkę do siatki. - Druga bramka chyba kompletnie rozbiła drużynę Motoru, więc do końca kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń - mówi Mowlik.
Mimo to lublinianie dążyli do odrobienia strat. Z trudem szło im jednak sforsowanie obrony przeciwnika, także bez zarzutu spisywał się Wyparło. Gospodarze stworzyli za to świetną okazję do podwyższenia prowadzenia dla ŁKS-u. W 82. minucie Michał Maciejewski podał do… Dawida Jarki, który odegrał do nie pilnowanego Czerkasa, a ten fatalnie przestrzelił.
Motor Lublin – ŁKS Łódź 0:2 (0:1)
0:1 - Biskup 31'
0:2 - Mowlik 61'
Składy:
Motor Lublin: Przygoda - Maciejewski, Krystosiak, Ptaszyński, Syroka - Rafał Król, Drej, Maziarz (76' Lipecki) - Pacholarz (59' Oziemczuk), Popławski, Kowalczyk (59' Iwanicki).
ŁKS Łódź: Wyparło - Marciniak, Adamski, Mowlik, Woźniczka - Biskup, Vayer (77' Jarka), Haliti (87' Leszczyński), Kascelan, Asaad (57' Świątek) - Czerkas.
Żółte kartki: Iwanicki (Motor) oraz Biskup, Czerkas (ŁKS).
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).
Widzów: 1000.
Najlepszy piłkarz Motoru: Marcin Syroka.
Najlepszy piłkarz ŁKS: Jakub Biskup.
Piłkarz meczu: Jakub Biskup.