Patrząc na wyniki dotychczasowych meczów sparingowych Górnika Zabrze w Radenci można wyciągnąć pierwsze konstruktywne wnioski. Śląska drużyna zdecydowanie poprawiła grę w defensywie, ale fatalnie spisuje się w ataku.
Po dwóch nieznacznych porażkach z ukraińskim Illicziwecem Mariupol (0:1, 0:1) podopieczni Adama Nawałki we wtorkowe popołudnie zmierzyli się najpierw ze spadkowiczem słoweńskiej ekstraklasy Aluminijem Kidricevo. Sztab szkoleniowy posłał do boju jedenastkę złożoną z zawodników szerokiego składu, którzy raczej w pierwszych meczach rundy jesiennej nie mogą liczyć na regularne występy, wspieranymi graczami testowanymi.
Słoweńcy wysoko zawiesili zabrzanom poprzeczkę, mądrze się broniąc i wyprowadzając groźne kontry. Choć Górnik miał optyczną przewagę w tym meczu, to nie zdołał ani razu trafić do siatki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Może to dobrze świadczyć o grze obronnej śląskiego zespołu i duecie stoperów: Tomaszu Wełnickim i Ivanie Grafie, który rozegrali całe spotkanie na środku zabrzańskiej defensywy.
W drugim z wtorkowych meczów kontrolnych Górnik zagrał w zdecydowanie silniejszym zestawieniu. Nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że podobna jedenastka, co w meczu z Željezničarem Sarajewo wybiegnie w trójkolorowych na inaugurację rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy z Wisłą Kraków.
Dla mistrza Bośni i Hercegowiny spotkanie z zabrzanami był jednym z ostatnich testów przed meczem II rundy el. Champions League, w którym ekipa z Sarajeva zmierzy się z czeską Victorią Pilzno. Szkoleniowiec drużyny ze stolicy Bośni po meczu nie mógł być jednak do końca usatysfakcjonowany. Jego zespół co prawda nie stracił bramki, ale też nie zdołał skierować piłki do siatki rywala, mimo kilku niezłych okazji.
W drużynie z Zabrza wyróżnili się po raz kolejny obrońcy, którzy uniemożliwiali rywalowi dochodzenie do klarownych sytuacji strzeleckich. Gorzej wyglądała postawa zawodników ofensywnych, którzy nie byli w stanie realnie zagrozić bramce mistrza Bośni i Hercegowiny.
Dla sztabu szkoleniowego drużyny z Roosevelta oznaczać to może spore problemy. Co prawda z drużyną trenuje już Prejuce Nakoulma, ale reprezentant Burkina Faso musi nadrabiać zaległości i minie trochę czasu aż dojdzie do optymalnej dyspozycji. Pierwszy trening na Słowenii odbył też Ołeksandr Szeweluchin, który ostatnie dni stracił z powodu urazu i razem z "Prezesem" dojechał do Radenci w poniedziałkowy wieczór.
Z drużyny ubył z kolei Antoni Łukasiewicz, który z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego wrócił do Polski, by przejść szczegółowe badania.
Aluminij Kidricevo - Górnik Zabrze 0:0
Aluminij: (I połowa) Kovac - Desek, Kovacević, Lonzarić, Resek, Drevensek, Horvat, Petek, Vas, Osmanaj, G. Zajc; (II połowa) Murko - Medved, Klobucar, Bingo, Topolevac, Eros, Letovja, Pecovnik, Vindis, Bloudek, Kurez.
Górnik: Witkowski (63' Kuchta) - Słodowy, Wełnicki, Graf, Mańka, Nowak (53' Cupriak; 74' Łuczak), Płonka, Iwan, Wodecki, Mosznikow, Skrzypczak.
Górnik Zabrze - Željezničar Sarajewo 0:0
Górnik: Steinbors (46' Skorupski) - Olkowski, Danch, Gancarczyk (82' Wełnicki), Kosznik - Madej (54' Łuczak), Mączyński, Sobolewski (72' Nowak), Małkowski - Przybylski - Zachara (79' Cupriak; 85' Iwan).
Željezničar: Loncarić (46' Hadzić) - E. Sadiković (62' Hasanović), Zaimović (62' Tomić), Pehilj (62' Skalić), Stanić (62' Kerla), Hasanhodzić (62' E. Colić), Zeljković, Svraka (62' Urdinov), Bucan (62' Selimović), B. Colić (62' Hodzić), Bajić.
Żółte kartki: Gancarczyk, Olkowski, Madej, Małkowski, Mączyński - E. Sadiković.