Historyczny, premierowy awans Puszczy na zaplecze ekstraklasy jest równocześnie trzecim awansem na drugi szczebel rozgrywkowy tego 48-letniego szkoleniowca, który wcześniej wprowadzał tam Kmitę Zabierzów i Sandecję Nowy Sącz.
W porównaniu z ubiegłym sezonem w Puszczy nie doszło do wielu zmian kadrowych. Z drużyną pożegnali się tylko doświadczenie 40-letni Tomasz Kwedyczenko i 39-letni Tomasz Księżyc oraz David Paul. Drużynę na razie wzmocnił tylko 19-letni Bartosz Biel (ostatnio Tur Turek, wcześniej też Łódzki Klub Sportowy), ale w trakcie finalizacji są transfery Wallace'a Benevente (Arka Gdynia), Arkadiusza Lewińskiego, (Ruch Chorzów, wcześniej Puszcza), Petara Borovicanina (Sandecja Nowy Sącz), Michała Ogrodnika (Resovia) i Longinus Uwakwe (Garbarnia Kraków).
- Decyzje w ich sprawie zapadły już kilka dni temu. Zamknęliśmy wtedy poszukiwania. Czy uda się ich potwierdzić do gry do meczu ze Stalą? Wszystko zależy od operatywności ludzi pracujących w klubie i jest szansa, że dwóch, trzech potwierdzimy i wtedy będzie nam dużo łatwiej - mówi trener Wójtowicz dla SportoweFakty.pl
Po sezonie nowe kontrakty z Puszczą podpisało siedmiu zawodników: Sebastian Janik, Marcin Zontek, Jarosław Lizak, Łukasz Nowak, Dmytro Rodin, Krystian Stępniowski i Damian Szymonik. W trakcie załatwiania jest jeszcze Marcin Biernat, który w minionym sezonie był już wypożyczony do Puszczy z Cracovii, a teraz I-ligowiec chce dalej korzystać z jego usług.
- Rewolucji kadrowej nie mogło być, bo większość chłopaków stać na grę w I lidze. Tych, których nie było stać, to albo sami odeszli jak Tomkowie Kwedyczenko i Księżyc, którym chwała za to, że w odpowiednim momencie potrafili podjąć decyzję, albo sami komuś podziękowaliśmy. To była ewolucja - podkreśla trener Puszczy.
Niepołomiczanom nie udało się ściągnąć do siebie Łukasza Surmy, który wybrał ofertę Ruchu Chorzów, ale trener Wójtowicz zdradził, że można się spodziewać jeszcze jednego transferu: - Jesteśmy jeszcze w trakcie załatwiania jednego zawodnika, ale nie chcę zdradzać zawodnika, bo chociaż chłopak chce u nas grać, to dopóki sprawy nie będą dopięte, to może go u nas nie być - takie jest to piłkarskie życie.
Opiekun Puszczy uważa letnie zmiany za bardzo korzystne dla swojej ekipy: - Życie to zweryfikuje, ale jestem zadowolony z tych ruchów - to przemyślane transfery. Ci zawodnicy robią różnicę. Powinniśmy być mocniejsi niż w II lidze, w związku z czym z umiarkowanym optymizmem możemy patrzeć w przyszłość.
Piłkarze beniaminka I ligi po wywalczeniu awansu na zaplecze ekstraklasy mieli zaledwie tygodniowe urlopy, a od pierwszego treningu do pierwszego oficjalnego meczu w nowym sezonie miną raptem dwa tygodnie. W tym czasie Puszcza rozegrała cztery sparingi: z Górnikiem Wieliczka (3:1), GKS-em Tychy (0:2), Stalą Mielec (0:0) i Cracovią (1:2). Szkoleniowiec za najcenniejszy uważa wtorkowy sprawdzian z Pasami.
- Konfrontacja z Cracovią, czyli zespołem ekstraklasowym, daje nam ogromny materiał do tego, nad czym jeszcze musimy popracować. Z Cracovią chcieliśmy grać ofensywny futbol, nie chcieliśmy się bronić, mimo że jesteśmy w trudnym okresie. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę - komentuje Wójtowicz.