Piątek w Bundeslidze: Thiago krok od Bayernu, Grosskreutz na stałe prawym obrońcą?

Bawarczycy poinformowali już Barcelonę o chęci pozyskania Thiago Alcantary. Doświadczony niemiecki obrońca wzmocnił Bayer Leverkusen.

Thiago coraz bliżej Bayernu

Niemieckie media donoszą, że w czwartek Karl-Heinz Rummenigge drogą telefoniczną skontaktował się z Sandro Rosellem i poinformował go o gotowości do zapłacenia klauzuli odstępnego za Thiago Alcantarę. Według doniesień medialnych do końca lipca tego roku opiewa ona na 21,7 mln euro.

Bawarczycy już wcześniej doszli do porozumienia (w czym największa zasługa Josepa Guardioli) z zawodnikiem. W tej sytuacji FC Barcelona nie ma możliwości zablokowania transferu środkowego pomocnika, który jest wymarzonym celem transferowym nowego szkoleniowca Bayernu.

Hilbert w Bayerze!

Po dokładnie trzech latach Roberto Hilbert postanowił wrócić do ojczyzny. Wieloletni piłkarz VfB Stuttgart (2006-2010) ostatnie sezony spędził w Besiktasie Stambuł, a 1 lipca stał się wolnym zawodnikiem. Status 28-latka wykorzystał Bayer Leverkusen, który podpisał z Hilbertem dwuletnią umowę.

8-krotny reprezentant Niemiec występuje na pozycji prawego obrońcy, co oznacza, że w zespole Samiego Hyypii będzie konkurował z innym nowym nabytkiem, Giulio Donatim.

Boenisch będzie miał konkurenta?

Wzmocnienia Aptekarzy na prawym boku i na środku defensywy zostały zakończone. Niewykluczone natomiast, że Bayer pozyska nowego lewego obrońcę, ponieważ obecnie jedynym rywalem Sebastiana Boenischa jest zupełnie niedoświadczony Kostas Stafylidis.

Według L'Equipe 3. zespół Bundesligi minionego sezonu poważnie interesuje się zawodnikiem Toulouse FC Cheikhiem M'Bengue. Niespełna 25-letni piłkarz jest wyceniany na 4 mln euro, a jego umowa wygasa już za rok. Reprezentant Senegalu ma na koncie blisko 150 meczów w Ligue 1.

Grosskreutz za Piszczka?

"Konkurencja dla Grosskreutza w linii pomocy jest zbyt duża" - przekonują niemieckie media, przewidując, że piłkarz na stałe zmieni pozycję. Po tym, jak Borussia Dortmund pozyskała Pierre-Emericka Aubameyanga, Juergen Klopp dysponuje dwoma klasowymi lewoskrzydłowymi (obok Gabończyka na tej pozycji może grać Marco Reus), a to oznacza, że szanse Kevina Grosskreutza na występy na jego nominalnej pozycji są bardzo małe.

W tej sytuacji 24-latek najprawdopodobniej przeniesie się na prawy bok obrony, gdzie będzie najpierw zastępował Łukasza Piszczka, a później z nim konkurował. - Wiemy, że Kevin sprawdza się w tej roli - przekonuje "Kloppo". Co na to sam zainteresowany? - Chcę grać, a pozycja jest mało istotna. Jako prawy defensor parę razy już w Bundeslidze wystąpiłem i nie było źle. Z pewnością jest to dla mnie opcja - podkreśla Grosskreutz.

Fritz nadal kapitanem Werderu

Decyzją nowego trenera Robina Dutta funkcję kapitana Werderu Brema nadal pełnić będzie Clemens Fritz, a w skład rady zespołu wejdą oprócz niego Aaron Hunt, Sebastian Proedl, Nils Petersen, Zlatko Junuzović oraz nowy nabytek, Cedric Makiadi.

Bremeńczycy po sprowadzeniu Makiadiego oraz Luki Caldiroli poszukują jeszcze nowego napastnika. W ostatnich dniach media milczą na temat konkretnych graczy, którzy mieliby znajdować się na celowniku Werderu.

HSV nie może pozbyć się niechcianych piłkarzy

Działacze Hamburgera SV pozyskali już trzech nowych piłkarzy: Jacquesa Zouę, Lasse Sobiecha oraz Johana Djourou. Do zamknięcia kadry brakuje jeszcze tylko zawodnika, który na murawie zająłby miejsce Heung-Min Sona. Na pewno nie będzie nim Roque Santa Cruz, który ostatecznie pozostał w hiszpańskiej Maladze.

Priorytetem nie jest jednak pozyskanie napastnika, ale pozbycie się niechcianych graczy. Kłopot w tym, że Slobodan Rajković, Robert Tesche, Gojko Kacar, Michael Mancienne i Paul Scharner nie otrzymali ani jednej oferty i nadal mają ważne kontrakty, który nadwyrężają klubową kasę. Dotąd sprzedać udało się tylko Marcusa Berga, który za darmo (pomimo ważnej umowy!) przeniósł się do Panathinaikosu.

Kompromitacja Hildebranda

Taka wpadka tak doświadczonemu bramkarzowi nie miała prawa się zdarzyć! W meczu kontrolnym z Red Bull Salzburg Timo Hildebrand, który ma być numerem 1 w bramce Schalke 04 Gelsenkirchen w najbliższym sezonie, puścił gola z... 64 metrów. Szczęśliwym strzelcem okazał się Martin Hinteregger, który wykorzystał fakt, iż golkiper Koenigsblauen wyszedł przed własne pole karne.

- Dałem sobie wbić w tym spotkaniu dwa głupie gole, ale z powodu tego trafienia jestem szczególnie zły. To denerwujące - kręcił głową Hildebrand. Warto odnotować, że Schalke uległo Austriakom 1:3, a honorową bramkę strzelił Julian Draxler.

Komentarze (4)
avatar
tonny
12.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zamiast iść do Manchesteru i mieć pewne miejsce w 11, to woli siedzieć na ławce w Bayernie. Tam jest tyle zawodników do grania, że nawet przy rotacji więcej meczy jak w Barcelonie nie zagra. Je Czytaj całość
LexoN
12.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albo Thiago robi błąd kariery, albo Pep chce dla specjalnie dla niego odsunąć od pierwszego składu któregoś z pomocników. Rotacja rotacją, ale jak on ich tam upcha to nie mam pojęcia. 
avatar
marco_er
12.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
fajnie, że Hilbert wrócił, to wartościowy zawodnik, który marnował się w Turcji. Hilbert, Wollscheid, Toprak, Boenisch -> już w miarę konkretnie wygląda defensywa Bayeru