Robinho, który od dłuższego czasu nie spełnia oczekiwań działaczy AC Milan, został wystawiony na listę transferową, a błyskawicznie zgłosił się po niego FC Santos. Włosi sprawiali wrażenie zdeterminowanych, by sfinalizować negocjacje, mocno obniżyli cenę (do około 5 mln euro), ale Brazylijczyków nie było stać na opłacenie pensji 29-latka.
W czwartek nastąpił nieoczekiwany zwrot - 90-krotny reprezentant Canarinhos przedłużył umowę z 3. zespołem Serie A do 2016 roku! - Piłkarz jest zadowolony z pozostania w klubie. Okienko transferowe w Brazylii zamyka się już w sobotę i transakcja nie dojdzie do skutku - uciął wszelkie spekulacje Adriano Galliani.
Decyzja w sprawie Robinho oznacza, że zestawienie linii ataku Rossonerich najprawdopodobniej już się nie zmieni i Massimiliano Allegri będzie dysponował obok Brazylijczyka Stephanem El Shaarawy'm, Giampaolo Pazzinim, Mario Balotellim oraz M'Baye Niangiem.
Roszady mają natomiast nastąpić w pomocy. Media wiele piszą o możliwym odejściu Kevina-Prince'a Boatenga, którym interesują się AS Monaco i Galatasaray Stambuł. Jeśli Ghańczyk zmieni klub, Rossoneri spróbują pozyskać Keisuke Hondę oraz Christiana Eriksena.
Sprowadzenie Japończyka przez Milan jest praktycznie przesądzone, ale ma nastąpić dopiero 1 stycznia 2014 roku, gdy Hondzie wygaśnie umowa z CSKA Moskwa. Jeśli czerwono-czarni chcą mieć 27-latka u siebie już teraz, muszą wysupłać około 5 mln euro. Duńczyk z Ajaxu Amsterdam jest znacznie droższy - chodzi o kwotę rzędu 15 mln euro.