Gdy w styczniu tego roku Bartosz Salamon zamienił Brescię Calcio, gdzie regularnie występował w podstawowym składzie, na AC Milan, nie brakowało opinii, że popełnia błąd. Obawy sceptyków potwierdziły się, ponieważ reprezentant Polski nie wziął udziału w ani jednym oficjalnym meczu Rossonerich. 22-latek nie żałuje jednak decyzji o przejściu do klubu z San Siro.
- Okres, który spędziłem w Milanie, był absolutnie pozytywny. Miałem okazję przebywać w naprawdę wielkim klubie i widzieć, jak pracują wybitni piłkarze - przyznaje Salamon, który w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował barwy Sampdorii Genua. - To również świetny i znany klub. Z niecierpliwością oczekuję rozpoczęcia treningów w nowym zespole - zdradza.
Dla Sampdorii najważniejszymi meczami w sezonie są derbowe pojedynki z Genoa CFC. Oba genueńskie kluby występują na tym samym obiekcie - mogącym pomieścić nawet 42 tysiące kibiców Stadio Luigi Ferraris, nazywanym potocznie Stadio Marassi (od dzielnicy miasta, w której jest położony).
- Nie mogę się doczekać, kiedy wejdę na murawę Marassi, wystąpię w derbach miasta i poczuję niezwykłą atmosferę. Mam w sobie bardzo, bardzo dużo entuzjazmu - zapewnia środkowy obrońca. Do oficjalnego debiutu Salamona w Sampdorii oraz Serie A zostało jeszcze trochę czasu, ponieważ włoska ekstraklasa wznawia rozgrywki dopiero 24 sierpnia.
Derby della Lanterna o prymat w Genui od lat wzbudzają mnóstwo emocji: