Śląsk rozbił rywala, ale trener niezadowolony
Śląsk Wrocław pokonał 4:0 drużynę FK Rudar Pljevlja. Pomimo tego Stanislav Levy nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych. Niektórym oberwało się w przerwie meczu.
Jednym z takich zawodników, który długo miał piłkę przy nodze, był między innymi Waldemar Sobota. - Inni też kombinowali i tracili piłkę, zwłaszcza w środku boiska. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że może być lepiej i potem już było - zaznaczył Levy.
Czarnogórcy zbytnio nie napsuli krwi wrocławianom i przez całe spotkanie praktycznie nie stworzyli zagrożenia pod bramką WKS-u. - Przeciwnik w pierwszej połowie zaprezentował się nieźle, gdy my graliśmy trochę słabiej. Mogli stworzyć zagrożenie po jednej z kontr - mówił trener Śląska.
- Nie jest tak, że tylko narzekam. Jestem realistą. Widzę, jaki jest poziom polskiej ekstraklasy i jak trzeba grać w Pucharze Polski. Chcemy grać o europejskie puchary, mamy wymagania, żeby ta drużyna była mocna i do tego dążymy - podkreślił szkoleniowiec.
Kogo los przydzieli Śląskowi? W piątek kolejne losowanie eliminacji Ligi Europejskiej!