Smuda przed debiutem: Nie ma tremy

[tag=2732]Franciszek Smuda[/tag] w piątkowym meczu 1. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze ponownie zadebiutuje w roli trenera Wisły Kraków. - Tremy nie ma - przekonuje szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Były selekcjoner reprezentacji Polski pracował już przy Reymonta 22 w latach 1998-1999 i 2001-2002. Debiut w pierwszej kadencji nie był okazały - wiślacy zremisowali w rundzie przedwstępnej Pucharu UEFA na wyjeździe z walijskim Newtown AFC 0:0. Z kolei na inaugurację drugiej kadencji Smudy w Krakowie Wisła wygrała 4:3 mecz o Superpuchar Polski z Polonią Warszawa.

- Do 500 ligowych meczów na ławce trenerskiej mi brakuje dwudziestu kilku. Tremy więc nie ma. Może nastąpi większa mobilizacja, bo wiem, jaka jest w klubie teraz sytuacja i chcę jak najwięcej pomóc z tej ławki? Czasami człowiek jest bezradny, ale czasami można pomóc i mam nadzieję, że pomogę tej młodej drużynie - mówi opiekun Wisły.

Jak Smuda ocenia piątkowego rywala? - Górnik ostatnie przygotowania miał za granicą i tam nie mieliśmy żadnego "szpiega". Górnik dużo się jednak nie zmienił. Górnik cały sezon, cały rok grał dobrą piłkę i na pewno to będzie kontynuował.

Krakowianie przegrali 4 z 5 ostatnich gier kontrolnych. Szkoleniowiec nie przykłada jednak do tego dużej wagi: - W sparingach nie daje się z siebie wszystkiego, zawsze zawodnik w podświadomości będzie się starał choć trochę oszczędzać. Dlatego nie przywiązywałbym aż tak dużej uwagi do wyników tych spotkań. Wyniki były takie, a nie inne, pamiętajmy, iż zespół zazwyczaj w pierwszej i w drugiej połowie występował w dwóch odmiennych składach. Z drugiej strony dobrze graliśmy przez godzinę z Lechem Poznań, a przegraliśmy 1:3, bo zrobiliśmy zmiany, a Lech grał najmocniejszym składem.

Źródło artykułu: