Znak czasów - Wisła zadowolona z remisu przy Reymonta 22
Wisła Kraków na inaugurację nowego sezonu T-Mobile Ekstraklasy zremisowała u siebie bezbramkowo z Górnikiem Zabrze. Dla Białej Gwiazdy ten remis jest satysfakcjonujący.
Powiedzieć, że Wisła jest w przebudowie, a jej pozycja w polskim futbolu zmalała, to nic nie powiedzieć. Niech świadczą o tym słowa samych wiślaków, których zadowala bezbramkowy remis z Górnikiem na rozpoczęcie sezonu.
- W tej sytuacji w jakiej jesteśmy, czyli bez napastnika, to uważam, że ten remis jest dla nas dobry - mówił po meczu trener Franciszek Smuda.
W podobnym tonie wypowiadali się jego podopieczni. - Zagraliśmy na zero z tyłu, więc pod tym względem to dobrze, a punkt też cieszy, bo wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji - mówi bramkarz Michał Miśkiewicz. - Cieszymy się z każdej zdobyczy. Pierwszy mecz jeszcze niczego nie zwiastuje, ale myślę, że jest progres w naszej grze. Myślę, że jeśli odpowiednio popracujemy, to możemy całkiem nieźle grać w tym sezonie - dodaje golkiper Wisły.Arkadiusz Głowacki to jedyny zawodnik, który pamięta czasy "kasperczakowskiej" Wisły, która zdominowała polską ekstraklasę w latach 2002-2005. Kapitan Białej Gwiazdy też z pokorą przyjął remis z zabrzanami:
- Powiedzmy sobie szczerze - jesteśmy zadowoleni z tego punktu. Zdajemy sobie sprawę z sytuacji, w jakiej jest drużyna i jak ciężko będzie o punkty. Dlatego też powiedzieliśmy sobie, że każdy mecz trzeba mocno wywalczyć i staramy się to wdrażać. Z Górnikiem daliśmy tyle, na ile było nas stać.