Radni znów pomogą Koronie? W czwartek głosowanie

Kielecki klub znów wystąpił do Rady Miasta o dofinansowanie. Tym razem chodzi o kwotę 3,2 miliona złotych. O tym czy Korona dostanie zastrzyk gotówki zdecyduje czwartkowe głosowanie.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Korona potrzebuje od miasta dodatkowych 3,2 mln złotych. Pieniądze te mają pozwolić na bieżącą działalność klubu, w tym uregulowanie zaległości wobec zawodników. Z racji, że nie jest to pierwsza tego typu prośbą w stolicy woj. świętokrzyskiego rozgorzała dyskusja.

Jak bowiem bywa przy tego rodzaju sytuacjach doszło do podziału na zwolenników i przeciwników udzielenia pomocy finansowej. Argumenty tych pierwszych opierają się m.in. na podkreślaniu jak wielkim symbolem miasta jest Korona, a także zwróceniu uwagi na 40-lecie istnienia klubu, które obchodzone jest w tym roku. Oprawa przygotowana przez żółto-czerwonych fanów na niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław miała o tym przypomnieć.

Od 40 lat Kielce kojarzone są z Koroną. Czy taki argument przekona miejskich radnych? Od 40 lat Kielce kojarzone są z Koroną. Czy taki argument przekona miejskich radnych?
Kibice nie ograniczają się jednak tylko do hasła będącego częścią wspomnianej oprawy. W wydanym przez Stowarzyszenie Kibiców Korony Kielce "Złocisto Krwiści" oświadczeniu czytamy m.in. (...) 40 lat to dużo i mało. Na pewno wystarczająco, by wychować kilka pokoleń sympatyków Złocisto-Krwistych. Korona dla jednych jest prawdziwą pasją, dla drugich - odskocznią od codziennego, zazwyczaj niezbyt kolorowego życia. DUMA TEGO MIASTA. Jedno jest pewne - każdy z osobna, na Arenie Kielc, znajdzie swoje miejsce. Na stadionie, na którym swoje mecze rozgrywa symbol miasta. W herbie Kielc dumnie prezentuje się korona na żółtej tarczy. Ta sama korona znalazła swoje odzwierciedlenie w nazwie kieleckiego klubu. (...) Mówiąc Kielce - wielu mówi Korona. Kielecki klub od kilku lat toczy boje jak równy z równym z wieloma możnymi ekstraklasy. Złocisto- Krwiści zasługują na to, aby cały czas zasilać szereg zespołów z najwyżej klasy rozgrywkowej w kraju nad Wisłą. Do tego potrzebne są fundusze. Miasto nie powinno zapominać o klubie. Nie wszyscy są jednak tego samego zdania. Cześć radnych nie kryje niezadowolenia z faktu, że po raz kolejny publiczne pieniądze zamiast na inwestycje miałyby trafić do klubowej kasy - ostatnio miało to miejsce pod koniec maja zeszłego roku, kiedy to radni przekazali klubowi 3,8 mln złotych. Dla porównania w tegorocznym budżecie Kielc Korona ma zapisane 4,6 mln.

Nie bez znaczenia przy głosach sprzeciwu jest bezskuteczne poszukiwanie nowego właściciela dla Korony. Od 2008 roku klub wraz ze stadionem jest na garnuszku miasta. Co prawda sytuacja ta może się zmienić, po tym jak prezes żółto-czerwonych Tomasz Chojnowski poinformował o rozmowach jakie prowadzi z holenderskim inwestorem. Niestety nie wiadomo na jakim są one etapie, co staje się kolejnym argumentem dla przeciwników dofinansowania, którzy obawiają się, że tak jak to miało miejsce w przeszłości tak i teraz nic z nich nie wyniknie.

W czwartek o godzinie 10 radni mają zająć się całą sprawą. Głosowanie z pewnością poprzedzi debata, podczas, której można się spodziewać kolejnych argumentów za i przeciw. Nie jest wykluczone, że pod kieleckim ratuszem zgromadzą się kibice Korony, by "dopingować" radnych do podjęcia korzystnej dla klubu decyzji.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×