Borussia nie chce rewanżu za Wembley, ale zamierza pokonać Bayern

Bawarczycy są zdecydowanymi faworytami Superpucharu Niemiec, ale Borussia nie składa broni i zapowiada, że sprawi zespołowi Josepa Guardioli sporo kłopotów.

Bayern Monachium powinien wygrać sobotni prestiżowy pojedynek, ponieważ znajduje się w znacznie lepszej dyspozycji od rywala, o czym świadczą wyniki turnieju Telekom-Cup, i posiada zdecydowanie szerszą kadrę, a Borussia Dortmund zagra bez dwóch ważnych ogniw: Łukasza Piszczka i Henricha Mchitarjana. Co więcej, występ Jakuba Błaszczykowskiego oraz Pierre-Emericka Aubameyanga stoi pod znakiem zapytania.

- Nie jesteśmy jeszcze w najwyższej formie i borykamy się z problemami zdrowotnymi zawodników, ale nie oznacza to, że zagramy całkowicie rezerwową jedenastką. Z optymizmem oczekujemy tego spotkania i zamierzamy sięgnąć po pierwsze trofeum w nowym sezonie. Liczymy przy tym na ciekawe i atrakcyjne widowisko - przekonuje dyrektor sportowy Michael Zorc.

Pełen nadziei przed potyczką na Signal-Iduna Park jest również Mats Hummels. - Zwycięstwo przeciwko Bayernowi byłoby ważnym sygnałem, że w ciągu całego najbliższego sezonu możemy osiągać znakomite wyniki. Chcemy wygrać z prawdopodobnie najlepszą drużyną świata i to jest naszym celem oraz naszą motywacją. Nie traktujemy natomiast tej potyczki jako rewanżu za porażkę na Wembley - zapewnia środkowy obrońca.

Pojedynek odbędzie się 63 dni po finale Champions League, w którym Borussia uległa Bayernowi 1:2, tracąc bramkę w 89. minucie. Warto dodać, że dortmundczycy przegrali dwa ostatnie mecze o Superpuchar Niemiec - w 2011 roku polegli po rzutach karnych z Schalke 04, a przed rokiem w regulaminowym czasie gry nie sprostali Bawarczykom.

Źródło artykułu: