W miniony czwartek piłkarze Śląska Wrocław zremisowali 2:2 w Czarnogórze z FK Rudar Pljevlja, ale i tak awansowali do III rundy eliminacji do Ligi Europejskiej. Tam na wrocławian czeka już zespół z Belgii, Club Brugge. Najpierw jednak podopieczni Stanislava Levego zmierzą się z Jagiellonią Białystok w T-Mobile Ekstraklasie. - Mecz w Czarnogórze kosztował nas sporo sił. Może w telewizji tego nie było widać, ale warunki do gry były w Podgoricy bardzo trudne. Mieliśmy jednak trzy dni na regenerację. Mam nadzieję, że uda nam się dojść do takiej dyspozycji, która pozwoli nam na zagranie dobrego spotkania przeciwko Jagiellonii. Wiemy jednak, co nas czeka w niedzielę. Zespół z Białegostoku ma dobrze opanowane szybkie przejście z defensywy do ofensywy, jego silną stroną jest kontratak. Musimy być na to przygotowani - mówi trener Śląska.
Opiekun Śląska będzie miał spory ból głowy z zestawieniem wyjściowej jedenastki. - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji dotyczącej składu na mecz z Jagiellonią. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że wyjazdu do Czarnogóry nie opłaciliśmy żadnymi poważnymi urazami. Wszyscy zawodnicy, którzy byli do dyspozycji na spotkanie z Rudarem, będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej - wyjaśnił Levy.
Wrocławianie mają już także nowego stopera, Odeda Gavisha. Ten na razie nie ćwiczył jednak z drużyną. - Oded Gavish od kilku dni jest piłkarzem Śląska, ale w związku z naszym wylotem do Czarnogóry nie ćwiczył z zespołem. Z tego powodu mieliśmy mało czasu, by wspólnie popracować. Teraz musimy nadrobić te zaległości - podsumował Stanislav Levy.
O naszych kopaczach mowa była, jakiś polski klub Magatha zatrudnił ? Nie porównuj Bundesligi do naszej lekko śmiesznej ekstrak(l)asy.
Powtarzam ci jak wójt Zaś interwały to podstawa mojego amatorskiego treningu, w sportach które teraz uprawiam to się przydaje. Z Koseckim pewnie nie dałbym rady, chyba że 20 lat temu :D Ale z jego ojcem spokojnie, a w dość podobnym wieku jesteśmy ;) A Radwańska ? Ona trenuje więcej godzin dziennie niż panowie piłkarze z naszej ligi. I sezon ma też od nich dłuższy, więc z "wyprzedażami" nie wyjeżdżaj bo to słabe jest. Do tego jeszcze tenisiści zarabiają jedynie gdy wygrywają, sami opłacają sobie trenerów, masażystów, korty itp. A piłkarze mają kontrakty w których tylko część kaski to premie, zaś całe utrzymanie zapewnia im klub. Powtarzam - o płacz piłkarzy i trenerów mi chodzi, o nic więcej. Wyobrażasz sobie np. że bezpośrednio po meczu ligowym nasi kopacze wracają na boisko by jeszcze potrenować ze dwie godzinki
tak jak ostatnio Radwańska ? Toć afera byłaby że hej, a trener zaraz zostałby okrzyknięty następcą "kata" :D Czytaj całość
Hokeiści NHL grają jeden mecz w tygodniu? Dobry żart.
A pan piłkarz to najlepiej raz w tygodniu, i broń boże z dogrywką ... Za co oni kasę biorą to ja nie wiem. Czytaj całość