Padła twierdza Wodzisław (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Odra Wodzisław po raz pierwszy w tym sezonie ekstraklasy straciła punkty w meczu przed własną publicznością. Po zwycięstwach nad Legią Warszawa, Ruchem Chorzów i Polonią Bytom podopieczni Janusza Białka musieli uznać wyższość PGE GKS-u Bełchatów. Znakomitą partię w szeregach gości rozegrał duet Nowak-Costly.

Już pierwsze minuty sobotniej rywalizacji pokazały, że oba zespoły w tym meczu zainteresowane są tylko zwycięstwem. Jako pierwsi zagrożenie pod bramką rywala stworzyli piłkarze Odry, ale strzał z dystansu Gierczaka zablokowali obrońcy z Bełchatowa i piłka wyszła na rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później akcja przeniosła się pod bramkę zespołu z Wodzisławia, ale Costly w dobrej sytuacji posłał piłkę obok słupka.

W 36. minucie rywalizacji powinno było być 1:0 dla gości. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę próbował wybijać Dudek. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że ta odbiła się od pleców Nowaka i spadła pod nogi Costly’ego. Napastnik PGE w sytuacji sam na sam ze Stachowiakiem zamiast do bramki trafił jednak w poprzeczkę.

Do przerwy kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ulicy Bogumińskiej bramek nie zobaczyli.

Po zmianie stron do ataku rzucili się goście i ich starania szybko przyniosły owoce. Gol obsłużył dokładnym podaniem Nowaka. Ten trochę przypadkowo odegrał futbolówkę do Costly’ego. Honduranin tym razem już się nie pomylił i skierował piłkę do pustej bramki. Było 1:0 dla gości.

Sześć minut później podopieczni Pawła Janasa mogli prowadzić różnicą dwóch bramek. Nowak przeprowadził ładną akcję lewą stroną boiska. Wycofał piłkę do Łukasza Garguły. Pomocnik bełchatowian zdecydował się na uderzenie, ale futbolówka po rykoszecie minęła słupek bramki strzeżonej przez Stachowiaka.

W miarę upływu czasu piłkarze PGE poczynali sobie coraz śmielej. Odra grała nieporadnie. Nie miała pomysłu na stworzenie akcji, po której mogłaby zagrozić bramce . W 71. minucie goście powinni byli zdobyć kolejną bramkę, ale z pojedynku Nowak - Stachowiak zwycięsko wyszedł bramkarz wodzisławian. 180 sekund później piłkarze z Bełchatowa podwyższyli wynik spotkania. Ładną dwójkową akcję przeprowadzili Nowak i Costly. Polak znakomicie zagrał do reprezentanta Hondurasu, a ten bez najmniejszego problemu po raz drugi w tym spotkaniu pokonał golkipera rywala.

W 78. minucie rywalizacji przed szansą skompletowania hattricka stanął Costly. Raz kolejny Nowak znakomicie zagrał do Honduranina, ale ten posłał piłkę obok bramki. Trzy minuty później już sam Nowak po podaniu Kuklisa próbował zaskoczyć Stachowiaka, ale bramkarz Odry wybił piłkę nad poprzeczkę.

Mecz zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem bełchatowian. Piłkarze Pawła Janasa odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie ekstraklasy.

Odra Wodzisław - PGE GKS Bełchatów 0:2 (0:0)

0:1 - Costly 49’

0:2 - Costly 74’

Składy:

Odra Wodzisław: Stachowiak - Dudek, Kłos, Kowalczyk, Szary - Woś, Kuranty, Gierczak (56’ Kwiek), Małkowski - Aleksander (59’ Seweryn), Korzym (75’ Moskal).

PGE GKS Bełchatów: Kozik - Jarzębowski, Pietrasiak, Drzymont, Popek - Rachwał (90’ Cecot), Gol, Garguła, Kuklis - Nowak (86’ Wróbel), Costly.

Żółte kartki: Woś, Seweryn (Odra) oraz Drzymont (PGE).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 2500.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)