Rafał Grzelak: Flota nie padła na glebę

Wyspiarze nie mieli łatwego okresu przygotowań, mimo tego trafili z formą na inaugurację sezonu. Po dwóch zwycięstwach znów mają ochotę sprowadzać na ziemię faworytów.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Flota Świnoujście zdała w niedzielę pierwszy, poważny egzamin - pokonała 1:0 GKS Katowice i udowodniła, że potrafi nadal grać efektywnie i efektownie. Nikt w Świnoujściu nie wpadł w hurraoptymizm po niedzielnym meczu, ale Flota zasiała ziarno niepewności: czy niektórzy eksperci nie skreślili ich zbyt pochopnie?

- Na pewno punkty dodadzą nam pozytywnego kopa. Rozegraliśmy fajną pierwszą połowę, która zakończyła się naszym prowadzeniem. Po przerwie powinniśmy dłużej utrzymywać się przy piłce, bo przy tak upalnej pogodzie powinno się grać ekonomicznie. Trzeba cały czas pracować nad umiejętnym rozłożeniem sił - komentował Rafał Grzelak.
Rafał Grzelak przeniósł się do Floty po epizodzie w Arce Gdynia Rafał Grzelak przeniósł się do Floty po epizodzie w Arce Gdynia
I faktycznie, warunki w Świnoujściu nie należały do łatwych. Nie było tak upalnie jak dzień wcześniej, na dodatek wiał lekki wiaterek, co nie zmienia faktu, że utrzymanie dobrego tempa było w niedzielę wyczynem.
- Nie można szaleć i wyżyć się w pięć albo dziesięć minut, bo wtedy padnie się na glebę. Nam nic takiego się nie przydarzyło, jako zespół nieźle wytrzymaliśmy fizycznie i z tego trzeba się cieszyć. Czeka nas zapewne jeszcze kilka meczów w okolicach południa i trzeba dbać o zdrowie - dodał pomocnik, który asystował przy jedynym golu spotkania. - Nie ma co narzekać, że z licznych sytuacji wykorzystaliśmy tylko jedną. Grunt, że stwarzamy zagrożenie i zawsze coś powinno z tego wpaść. Problem byłby raczej wtedy, jak byśmy wygrali 1:0 po jednej sytuacji podbramkowej - nie panikuje Grzelak z powodu kiepskiej skuteczności.

Wyspiarze zagrają w drugiej kolejce z Miedzią Legnica. O tym, że starcie z byłym klubem Bogusława Baniaka ma duży ciężar gatunkowy nie trzeba przekonywać. - Może sprowadzimy na ziemię również Miedź. Na pewno dla trenera będzie to wyjątkowe spotkanie, więc będzie nas podwójnie motywować. Z drugiej strony cel jest zawsze taki sam, niezależnie od przeciwnika. Dobrze rozpoczęliśmy sezon w pucharze i lidze, więc mamy prawo spoglądać do przodu z optymizmem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×