Mistrz Norwegii prowadził od 29. minuty 1:0 za sprawą Daniela Chimy, ale w 68. minucie legioniści wyrównali po strzale Władimira Dwaliszwiliego. Chwilę później za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Fredrik Gulbrandsen, który po odgwizdaniu spalonego skrytykował decyzję sędziego.
- Czerwona kartka jest całkowicie niezrozumiała. Sędzia pomyślał, że reakcja Gulbrandsena była okazaniem braku szacunku. Gulbrandsen grał świetny mecz - broni swojego podopiecznego Solskjaer.
- Pierwsze 45 minut to nasz najlepszy występ pod moim dowództwem.
Powinniśmy prowadzić w tym czasie trzema, czterema golami. Uważam, że w pierwszej połowie mogliśmy rozstrzygnąć mecz. Nie jestem zadowolony z tego wyniku - mówi szkoleniowiec, który prowadzi Molde już ponad 2,5 roku.
Mimo straty bramki na swoim terenie, Solskjaer jest optymistą przed rewanżem w Warszawie: - Mamy szansę. Jesteśmy dobrze zorganizowaną drużyną, która
może tam zagrać i z kontry, i utrzymując się przy piłce. Wydaje mi się, że jeśli rywale zagrają w rewanżu tak jak w pierwszej połowie, to będziemy mieli duże szanse na awans.
na Instagramie 
na Facebooku 
Jeżeli Czytaj całość