Sylwester Patejuk: W Belgii nie musimy grać z kontry

Po meczu z Wisłą Kraków piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się już do potyczki z Club Brugge. Podopieczni Stanislava Levego żałują jednak, że nie udało im się pokonać Białej Gwiazdy.

Śląsk Wrocław dalej pozostaje bez zwycięstwa w T-Mobile Ekstraklasie. Ostatni ligowy mecz WKS-u zakończył się remisem 0:0 z Wisłą Kraków. - Wisła postawiła ciężkie warunki. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Niestety nic nie wpadło. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, oddaliśmy dużo strzałów, ale niestety się nie udało. Naprawdę nie graliśmy źle. Myślę, że ten remis jest nawet niezły. Wisła potrafiła się nam przeciwstawić i rozbijać nasze ataki. Mimo tego stwarzaliśmy sobie okazje, oddawaliśmy strzały. Zabrakło tego wykończenia, może trochę szczęścia? - mówi Sylwester Patejuk.

Biała Gwiazda we Wrocławiu mogła jednak wygrać. Przy strzale Rafała Boguskiego z kilku metrów kapitalną interwencją popisał się jednak Rafał Gikiewicz. - Wisła faktycznie też miała okazje. Po raz kolejny daliśmy przeciwnikowi z kontry możliwość do wypracowania sobie okazji. Na szczęście nie skończyło się to golem. Pomimo tego remisu i apetytów na zwycięstwo, naprawdę cieszymy się z naszej gry - komentuje skrzydłowy brązowych medalistów mistrzostw Polski.

W czwartek wrocławianie rozegrają rewanżowy mecz z Club Brugge w ramach III rundy eliminacji do Ligi Europejskiej. Po pierwszym spotkaniu zielono-biało-czerwoni mają zaliczkę jednego gola. - O taktykę na mecz w Belgii to trzeba już pytać sztab szkoleniowy, ale myślę, że na pewno nie pojedziemy się bronić. Mamy wypracowany swój styl grania także z każdym zespołem potrafimy grać atakiem pozycyjnym, wcale nie musimy grać z kontry. Te wszystkie mecz, które były do tej pory, pokazywały to doskonale. Nie boimy się tego zespołu, wygraliśmy u siebie, także nie mamy się czego bać. Jesteśmy bojowo nastawieni, mamy dużą szansę i nie chcemy jej zaprzepaścić - podsumował Patejuk.

Komentarze (0)