Niedziela w Serie A: Kolejny spór Mourinho z Ranierim, Lazio wierzy w Scudetto

Oprócz meczów w ramach 5. kolejki włoskiej Serie A, także sporo się działo poza ligowymi boiskami. Między innymi doszło do kolejnego sporu na linii Jose Mourinho - Claudio Ranieri, Giorgio Chiellini jest przekonany, że Juventus Turyn zacznie w końcu wygrywać, a piłkarze Lazio wierzą w możliwość wywalczenia tytułu mistrzowskiego.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Giorgio Chiellini: Prędzej czy później zaczniemy wygrywać

Juventus Turyn w meczu 5. kolejki Serie A zremisował na wyjeździe z Sampdorią Genua. Dla Bianconerich był to drugi remis w lidze w przeciągu kilku dni. Obrońca Starej Damy - Giorgio Chiellini przyznał, że jemu i jego kolegom zależało na zwycięstwie, ale nie udało się sięgnąć po trzy punkty.

- Chcieliśmy wygrać, by awansować na pozycję lidera, ale nie udało się. Nie chcę jednak mówić o niedzielnych derbach. To dopiero piąta kolejka i jest za wcześnie, by mówić o ucieczce - powiedział.

Juventus Turyn ma poważne problemy z pokonywaniem bramkarza rywala. Do tej pory piłkarze tej drużyny nie zdobyli więcej niż jedną bramkę w meczu.

- To, że napastnicy nie strzelają, to także wina nas defensorów. Nie organizujemy gry tak, jak powinniśmy. Jesteśmy jednak na dobrej drodze. Prędzej czy później wygramy. W tych dwóch meczach drogo zapłaciliśmy za indywidualne błędy - dodał defensor.

Kolejne spięcie na linii Mourinho - Ranieri

Trwa konflikt na linii Jose Mourinho - Claudio Ranieri. Portugalczyk nie pozostał dłużny trenerowi Bianconeri, który zasugerował, że Mourinho nie ma szacunku do drużyn rywala i dziennikarzy, po tym jak szkoleniowiec Interu nie pojawił się na konferencji prasowej przed i po meczu z Lecce.

- W moje krótkiej karierze, bo trwającej mniej niż dziesięć lat, 21 razy jeden z moich współpracowników rozmawiał z dziennikarzami. Co ciekawe, tylko tutaj, kiedy zdarzyło się to pierwszy raz, zarzucono mi brak szacunku. Zadam pytanie. Czy trener, który przez trzy miesiące uczył się języka włoskiego 4-5 godzin dziennie, by pojechać do nowego kraju i porozumiewać się w jego języku z dziennikarzami, kibicami i wszystkimi innymi, czasami nie najlepiej, bo popełnia jeszcze błędy, nie ma szacunku do innych? Teraz głos zabrał nawet Ranieri, który będąc w Anglii przez pięć lat miał poważne problemy z powiedzeniem: good afternoon i good morning. Ten, który szanuje kibiców i dziennikarzy angielskich. Kim on jest, by mi mówić co mam robić? Czy Giuseppe Baresi nie może reprezentować Interu? Nie może reprezentować mnie? - pyta Mourinho.

Całą sytuację starał się załagodzić Ranieri po meczu ligowym przeciwko Sampdorii. - Wiem, co powiedział Mourinho. Oczywiście dziennikarze starają się nas konfrontować za każdym razem. Tymczasem ja nikogo nie skrytykowałem. Powiedziałem, że podzielam jego zdanie, bo trudno jest po stresującym meczu stać przed kamerami kolejną godzinę lub dłużej. Ja jednak ze względu na szacunek do kibiców i dziennikarzy, pojawiam się na tych konferencjach. W Anglii nawet jeśli nie znałem języka angielskiego, także przychodziłem i rozmawiałem. Poza tym wybaczcie. Jeżeli w wieku 70 lat uczyłem się angielskiego i hiszpańskiego, mogłem mieć z tym większe problemy - powiedział.

Claudio Ranieri: To nie był dobry mecz

Claudio Ranieri zdaje sobie sprawę z tego, że Juventus Turyn rozczarował w konfrontacji z Sampdorią Genua. Włoch jednak znalazł także kilka pozytywów w tym mało emocjonującym starciu. Jego zdaniem na wyróżnienie zasługuje postawa piłkarzy, którzy nie pozwalali na zbyt dużo Antonio Cassano.

- To nie był w naszym wykonaniu dobry mecz, ale mogliśmy zadać decydujący cios i go wygrać. To było spotkanie przypominające angielski futbol, ponieważ Sampdoria dużo grała bez piłki. My mieliśmy kilka swoich szans, przede wszystkim mam na myśli tą, po której piłka odbiła się od słupka - stwierdził.

- Jestem zadowolony z moich podopiecznych, ponieważ nie pozwalali na zbyt wiele Cassano i udało nam się przejąć inicjatywę w środku pola. W końcówce dałem szanse Iaquincie i myślałem także o wprowadzeniu Giovinco, ale Camoranesi mi dawał gwarancję - dodał.

Bianconeri w tym sezonie nie przegrali jeszcze ani jednego meczu, ale mają problemy ze skutecznością, o czym świadczy fakt, iż w lidze w żadnym ze starć nie zdobyli więcej niż jednego gola.

Eduardo Reja: Napoli bardzo dojrzało

Szkoleniowiec SSC Napoli - Eduardo Reja jest przekonany, że jego zespół jest naprawdę silny i w tym sezonie może wiele zdziałać. W tym momencie Niebiescy mają na swoim koncie aż jedenaście punktów i są wiceliderem tabeli włoskiej Serie A. Ponadto Niebiescy grają w Pucharze UEFA.

- Odnieśliśmy wspaniałe zwycięstwo, po trudnym meczu, który przyszło nam rozegrać na bardzo trudnym terenie w Bolonii. Wiemy, że musimy wygrywać także w meczach z "mniejszymi" klubami: bardzo dojrzeliśmy, teraz wiemy, że każde spotkanie jest równie ważne, dlatego koncentrujemy się z meczu na mecz - stwierdził.

- Z szacunkiem podchodzimy do tego, co udało nam się osiągnąć w zeszłym sezonie. Teraz mamy osobowość, jesteśmy jakościowym zespołem i możemy konkurować z najlepszymi - dodał.

- Denis? Jestem z niego bardzo zadowolony. Ostatnio co prawda nie grał zbyt często, ponieważ miał problemy z kondycją fizyczną, a teraz powrócił i zdobył bramkę. Jego wejście pokazało, że jesteśmy bardzo zdeterminowani, a w tym sezonie trudno będzie nas zatrzymać - zakończył Włoch.

Delio Rossi: Scudetto? Jeśli wierzą piłkarze, to dobrze

Delio Rossi nie ukrywa, że jest zadowolony z tego, że jego podopieczni wierzą nawet w możliwość wywalczenia tytułu mistrzowskiego. Szkoleniowiec rzymskiego Lazio jest przekonany, że prowadzeni przez niego piłkarze są w stanie rozegrać naprawdę wielki sezon.

- Scudetto? Jeśli piłkarze wierzą w możliwość wywalczenia tytułu mistrzowskiego, to jestem z tego powodu zadowolony. Marzymy o tym, aby rozegrać wspaniały sezon zwiększy nasz szacunek do samych siebie. Na pewno są drużyny silniejsze od nas, ale naszą siłą jest to, że nikogo się nie boimy - stwierdził.

- Torino rozegrało dobry mecz, ale nie jest prawdą, że w tym spotkaniu oddaliśmy tylko trzy strzały na bramkę, bo w pełni zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Zarate? Wierzyłem w jego umiejętności, ale że tak eksploduje, to już nie - dodał.

Walter Zenga: Walczymy o utrzymanie

Pomimo, iż Catania Calcio znajduje się w czołówce tabeli włoskiej Serie A, to szkoleniowiec tego klubu, Walter Zenga uważa, że ekipa Rossaazzurra będzie w tym sezonie walczyła tylko o utrzymanie się we włoskiej Serie A. Trener najwyraźniej nie chce niepotrzebnie rozbudzać apetytów fanów ekipy z Sycylii.

- Mamy na swoim koncie tyle samo punktów, co Inter? Za bardzo mnie to nie interesuje. Musimy twardo stąpać po ziemi. Te punkty mogą mieć znaczenie w trudnym momencie. Powiedziałem już to przed startem sezonu: naszym celem jest zapewnienie sobie utrzymania tak szybko, jak będzie to możliwe - stwierdził.

W tym momencie klub z Katanii zajmuje piąte miejsce w lidze i traci zaledwie dwa oczka do będącej liderem drużyny rzymskiego Lazio. Catania Calcio jak na razie ma na swoim koncie dziesięć punktów i póki co doznała tylko jednej porażki.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×