Oceniamy "młodzieżówkę": Husaria i obrona Częstochowy w jednym

W drugim meczu el. MME reprezentacja Polski Marcina Dorny nie bez problemów pokonała 3:1 Turcję. Zobacz, jak oceniliśmy polskie nadzieje olimpijskie.

Wybrańcy Dorny zaprezentowali w meczu z Turcją dwie właściwe Polakom postawy: w pierwszej połowie była to fantazyjna, pozbawiona hamulców husaria, a po przerwie klasyczna "obrona Częstochowa". Stąd też oceny zawodników po, bądź co bądź, okazałym zwycięstwie, nie są najwyższe.
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa to 6)

:

Jakub Szumski - 8. Bramkarz Piasta Gliwice dołączył do kolegów dopiero o 1 w nocy z poniedziałku na wtorek, ale przez całe spotkanie był skoncentrowany. W pierwszej połowie nie miał wiele pracy na linii, ale musiał być czujny na przedpolu. Napracował się za to po przerwie, a do tego raz przyszedł mu z pomocą słupek po "centrostrzale" Emraha Bassana.

Adam Pazio - 6. Widać było po nim, że ostatnio w gdańskiej Lechii występował nie na prawej, a na lewej flance i momentami gubił ustawienie. Ustrzegł się jednak rzucających się w oczy błędów. Turcy też częściej atakowali drugą stroną, gdzie szalał ich kapitan - Bassan.

Marcin Kamiński - 7. Z jego strefy Turcy nie zagrozili Szumskiemu. Skutecznie asekurował i Lewandowskiego (później Pazio), i mniej pewnego Janickiego.

Rafał Janicki - 4. Dwa razy stracił z radaru Bertula Kocabasa i raz zakończyło się to stratą bramki. Grał mniej pewnie od Kamińskiego, który musiał za niego nadrabiać.

Mateusz Lewandowski - 6. W dwa dni po 90-minutowym występie przeciwko Śląskowi Wrocław w 4. kolejce T-Mobile Ekstraklasy zagrał przez ponad godzinę na najgroźniejszego w tureckim zespole Bassana i zaliczył poprawne zawody.

Michał Chrapek - 4. Był mało przydatny w ofensywie, a druga połowa pokazała, że w defensywie też nie będzie pomocny drużynie. Trener Dorna i tak był do niego cierpliwy, trzymając go na placu aż do 81. minuty.

Dominik Furman - 6. Tym razem zagrał bez błysku. Był lepszy od Chrapka w drugiej linii, ale nie zdominował środka pola w takim stopniu, jak można byłoby się po nim spodziewać.

Paweł Wszołek - 6. Nota byłaby wyższa, gdyby w drugiej połowie choć na trochę zbliżył się do tego, co zaprezentował przed przerwą. Po zmianie stron obudził się dopiero w 93. minucie, przeprowadzając solową akcję lewym skrzydłem. W pierwszej połowie był bardziej aktywny i zaliczył asystę przy golu Milika na 3:0.

Bartłomiej Pawłowski - 7. Zastrzeżenie to samo, co w przypadku Wszołka. Z zimną krwią dał Polsce prowadzenie i później miał duży udział przy golu na 3:0, ale po przerwie na boisku go po prostu nie było.

Michał Żyro - 6. Kolejny z ofensywnego kwartetu, który w drugiej połowie tylko snuł się po boisku, choć przed przerwą grał poprawnie. Zanotował kapitalną asystę przy golu Milika na 1:0. Sam mógł wpisać się na listę strzelców po akcji Pawłowskiego, ale zabrakło mu refleksu.

Arkadiusz Milik - 8. Bramki z meczu z Turcją to jego trafienia nr 2 i 3 w eliminacjach MME. 19-letni napastnik Bayeru Leverkusen wykorzystał obie sytuacje, które stworzyli mu koledzy. W pierwszej połowie, gdy koledzy grali bliżej niego, zgrywał do nich piłkę albo się przy niej utrzymywał. W drugiej odsłonie, gdy cały zespół był cofnięty do głębokiej defensywy, grał mądrze, zarabiając faule, dające oddech kolegom w obronie.

Julien Tadrowski, Damian Dąbrowski i Kacper Przybyłko - grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Komentarze (0)