Rozwój Katowice gotowy na bój z Legią Warszawa. "W szatni na pewno awansu nie przegramy"

Przed dwoma laty Rozwój Katowice mierzył się z Legią Warszawa również na etapie 1/16 finału Pucharu Polski. Wówczas śląska ekipa wysoko przegrała, ale tym razem historia ma się nie powtórzyć.

W sezonie 2011/12 Legia Warszawa zagościła na stadionie przy ul. Zgody, gdzie mierzyła się oficjalnie z Rozwojem II Katowice. W rzeczywistości jednak na boisko wybiegła katowicka jedenastka złożona w dużej mierze z graczy pierwszego zespołu występującego wtenczas na boiskach III ligi.

Na placu gry zameldowali się m.in. Jacek Wiśniewski, Konrad Nowak, Damian Sadowski, Sebastian Gielza, Damian Gacki czy Arkadiusz Kowalczyk. Na ustach kibiców Rozwoju po pierwszej połowie był jednak wyłącznie Przemysław Gałecki, który na trzy minuty przed przerwą zmusił Wojciecha Skabę do kapitulacji. - Koledzy do dziś nie dali mi zapomnieć o tej bramce - śmieje się kapitan katowiczan.

Ówczesne spotkanie zakończyło się wysoką porażką Rozwoju (1:4). Wynik otworzył Moshe Ohayon, wyrównał Gałecki, ale jeszcze przed gwizdkiem na przerwę trafieniem odpowiedział Maciej Rybus. Zaraz po przerwie rzut karny zmarnował Ivica Vrdoljak, ale w ostatnich dwóch kwadransach do katowickiej bramki trafili jeszcze Marcin Komorowski i Rafał Wolski.

- Po losowaniu wszystko odżyło na nowo. Najlepsze jest to, że wszyscy mówią o moim patencie na Legię, a ja żadnego patentu nie mam. Po prostu zagrałem mecz i zdobyłem bramkę. Zobaczymy, jak będzie teraz. Z pewnością marzeniem każdego jest strzelić bramkę Legii. Oby tym razem znów padła przynajmniej jedna, a może uda nam się pokusić o niespodziankę - uśmiecha się Gałecki.

Rozwój w sobotniej potyczce z mistrzem Polski nie zamierza prosić o jak najmniejszy wymiar kary. - Jeśli będą nam wychodziły stałe fragmenty i kontry, to możemy z tego coś "uszczknąć". Jeśli długo utrzymywałby się wynik bezbramkowy, to wtedy Legia też miałaby coraz goręcej - analizuje kapitan śląskiej drużyny.

Celem ekipy ze stolicy Górnego Śląska jest awans do 1/8 finału Pucharu Polski. - Zapewniam, że w szatni tego nie przegramy. Będziemy się chcieli pokazać z jak najlepszej strony. Przecież to Legia musi wygrać, a my tylko możemy - puentuje gracz drużyny z Brynowa.

Rozwój II Katowice - Legia Warszawa 1:4 (1:2) 21.09.2011 r.:

Komentarze (0)