Stal Stalowa Wola jak na razie jest sprawcą największej sensacji w obecnych rozgrywkach Pucharu Polski. Zielono-czarni w I rundzie uporali się na własnym obiekcie z Cracovią. Tym razem do hutniczego miasta przyjeżdża były Mistrz Polski, Śląsk Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska w obecnym sezonie w lidze może nie zachwyca, ale w europejskich pucharach gra jak z nut. Śląsk po rozprawieniu się z FK Rudar w pokonanym polu zostawił Club Brugge. Wrocławianie w dwumeczu byli lepsi i zasłużenie wyeliminowali jeden z czołowych belgijskich zespołów. Teraz ekipę prowadzoną przez Stanislava Levego czeka niezwykle ciekawy, ale zarazem bardzo trudny bój z hiszpańską Sevillą.
Zanim jednak dojdzie do potyczki z 9. drużyną ligi hiszpańskiej poprzednich rozgrywek, w sobotę wrocławianie będą musieli uporać się z II-ligowcem ze Stalowej Woli. Zadanie powinno być łatwe, aczkolwiek takie spotkania potrafią płatać figle. Przekonała się o tym Cracovią, która jakby zlekceważyła Stalówkę. - Z boku wyglądało to na pewno tak, jakbyśmy zlekceważyli rywala. Poziom motywacji nie był taki, jaki być powinien - powiedział opiekun Cracovii Wojciech Stawowy.
We Wrocławiu wiedzą o tym, że mecz nie będzie należał do najłatwiejszych, że rywal skupi się na grze defensywnej i na wyprowadzaniu kontry. Gracze Śląska, jak zapowiadają, podejdą do tej potyczki z pełnym zaangażowaniem. Trener Levy podkreślił, że jego drużyna zagra w najsilniejszym z możliwych składów, ale na pewno będą ubytki kadrowe jeśli chodzi o podstawowy skład. Trudno przypuszczać, aby do Stalowej Woli wybrali się Przemysław Kaźmierczak czy Waldemar Sobota, którzy w środę grali mecz w Reprezentacji Polski. Niewykluczone, że odpoczną też inni i szansę dostaną rezerwowi. Nie powinno to mieć jednak znaczenia, bowiem kadrowo Śląsk prezentuje się całkiem nieźle.
Stalówka w nowym sezonie grała trochę mniej pojedynków o stawkę niż sobotni rywal, aczkolwiek zielono-czarni z meczu na mecz się rozkręcają. Co prawda zdarzyła im się przykra porażka w Lublinie z Motorem, ale piłkarze z Podkarpacia wyciągnęli już z niej wnioski. W ostatniej kolejce na własnym obiekcie Stal zremisowała pechowo z Wisłą Puławy, ale momentami gra mogła się podobać. Stalowcy dobrze radzili sobie w ofensywie.
Na pewno główną bronią zielono-czarnych w konfrontacji ze Śląskiem będą kontry. Stal nie wyjdzie na otwartą wymianę ciosów z utytułowanym rywalem, gdyż przegra tą walkę. Będzie musiała się więc bronić i wyprowadzać kontry jak to miało miejsce w meczu z Cracovią. Atutem może być też własny stadion, gdzie piłkarzy ze Stalowej Woli będzie wspierać spora grupa fanów.
Stal Stalowa Wola - Śląsk Wrocław / sob 17.08.2013 godz. 15.30
Przewidywane składy:
Stal Stalowa Wola: Wietecha - Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Sikorski, Mikołajczak. Łanucha, Argasiński, Reiman, Kantor, Fabianowski.
Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Gavish, Kokoszka, Spahić, Hołota, Stevanović, Patejuk, Mila, Plaku, Paixao.
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).