Tomasz Hołota: Sevilla to jeszcze wyższa półka europejska

Czy długa pucharowa potyczka w Stalowej Woli odbije się na kondycji wrocławskiego Śląska na pojedynku w Lidze Europejskiej z Sevillą. Niestety, ale tak może być.

Śląsk Wrocław dzięki bramce Tomasz Hołota w 86. minucie doprowadził do wyrównania i mógł dalej myśleć o awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski. W dogrywce wrocławianie okazali się zdecydowanie lepsi od zielono-czarnych. - Na pewno to była ważna bramka. Cieszę się, że wyrównałem. To zasługa całego zespołu. I połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Druga też, straciliśmy bramkę i zaserwowaliśmy sobie nerwówkę. Jednak kontrolowaliśmy mecz i dogrywkę i zasłużenie wygraliśmy - stwierdził pomocnik Śląska Tomasz Hołota.

W pierwszej części spotkania w Stalowej Woli ekipa z Dolnego Śląska wyraźnie oszczędzała siły i nie pokazała swoich możliwości. Po zmianie stron na boisku był już zupełnie inny zespół z Wrocławia, a po stracie gola Śląsk zupełnie siadł na Stalówkę. - Nie wyszliśmy tak jak sobie zaplanowaliśmy. Musieliśmy to poprawić. Najważniejsze, że awansowaliśmy. Szkoda, że dopiero po dogrywce - dodał.

Stalówka zagrała najlepiej jak umiała i napsuła sporo krwi Śląskowi. Zielono-czarni walczyli ambitnie i byli o krok od sprawienia ogromnej sensacji i wyeliminowania byłego Mistrza Polski. - Na pewno postawiła nam bardzo ciężkie warunki. Tego się spodziewaliśmy. Chcieliśmy grać na zero z tyłu - nie udało się - stwierdził Hołota.

Już w czwartek wrocławianie zagrają w IV rundzie Ligi Europejskiej na wyjeździe z Sevillą. Śląsk w Stalowej Woli chciał zwyciężyć w regulaminowym czasie gry i jak najmniejszym nakładem sił. Nie udała się ta sztuka i to może się odbić w meczu w europejskich pucharach. - Chcieliśmy jeszcze w I połowie strzelić jedną albo dwie bramki, a w drugiej kontrolować mecz ale on się nie ułożył po naszej myśli. Szkoda. Najważniejsze jest zwycięstwo. Na pewno teraz trzeba odpocząć a potem zacząć myśleć o meczu z Sevillą - kontynuuje.

Konfrontacja z Hiszpanami będzie niezwykle ciekawa, ale i bardzo ważna. Zwycięstwo w dwumeczu pozwoli na grę w fazie grupowej Ligi Europejskiej. - Po wylosowaniu Clubu Brugge każdy z nas spisywał na straty. Sevilla to jeszcze wyższa półka europejska. Na pewno nie pojedziemy tam na wycieczkę. Jedziemy tam walczyć aby uzyskać jak najlepszy wynik - zakończył Tomasz Holota.

Źródło artykułu: