Po serii wpadek w rozgrywkach o Puchar Polski, w których Górnik Zabrze przegrywał rywalizację już w początkowej fazie m.in. z Gryfem Wejherowo czy Flotą Świnoujście śląska drużyna pokazała charakter i w sobotniej potyczce ze spadkowiczem z T-Mobile Ekstraklasy, GKS-em Bełchatów wywalczyła pewny awans.
Po końcowym gwizdku sędziego trener zabrzańskiej drużyny Adam Nawałka studził rozgrzane głowy kibiców. - To nie było łatwe zwycięstwo, bo łatwych meczów już nie ma. Przekonujemy się o tym co tydzień, czy to w rozgrywkach pucharowych czy ligowych. Graliśmy z pierwszoligowcem, ale GKS to zespół bardzo dobrze zorganizowany, co było widoczne na boisku zwłaszcza w pierwszej połowie - ocenia doświadczony szkoleniowiec.
Górnik awans do kolejnej fazy wywalczył dzięki dyscyplinie i konsekwencji taktycznej, która była widoczna w grze zabrzan od początku do końca spotkania. - Od kilku meczów naszą domeną jest duża konsekwencja w grze, dzięki czemu udaje nam się osiągać korzystne wyniki. Najpierw udało nam się zdominować GKS w środkowej strefie boiska, by w drugiej połowie zadać dwa decydujące ciosy - analizuje 56-latek.
Mimo pewnego zwycięstwa trener śląskiej drużyny docenił wysiłki rywala. - GKS Bełchatów postawił nam trudne warunki i nie możemy powiedzieć, by ten awans przyszedł nam łatwo, lekko i przyjemnie. Jeśli takie jest nastawienie przed meczem, to zazwyczaj się go przegrywa. My do każdego rywala podchodzimy z szacunkiem. Nie inaczej było tym razem, dlatego też osiągnęliśmy zasłużone zwycięstwo - puentuje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.