Premier League: Debiut byłego zawodnika Lecha Poznań, zwycięstwo Chelsea

Chelsea Londyn wygrała drugi mecz w Premier League. Tym razem ograła Aston Villę, chociaż nie odbyło się bez problemów.

Te spotkanie zostało rozegrane awansem, ponieważ Chelsea Londyn czeka pojedynek o Superpuchar Europy z Bayernem Monachium. W poniedziałek natomiast The Blues zmierzą się z Manchesterem United.

W pierwszej kolejce obie drużyny wygrały swoje mecze. Aston Villa ograła faworyzowany Arsenal Londyn. Chelsea z kolei ograła Hull City. Jose Mourinho dokonał dwóch zmian w składzie w porównaniu do pojedynku z Tygrysami.

Już w szóstej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Świetne podanie Oscara do Edena Hazarda. Belg uderzył, piłkę odbił Brad Guzan, ale nabił nią Antonio Lunę i to jemu przypisano gola samobójczego.

Chelsea przez całą pierwszą połowę dominowała, lecz niespodziewanie tuż przed przerwą straciła gola. Gabriel Agbonlahor popędził skrzydłem, zagrał do Christiana Benteke, który uderzył w krótki róg. Cech musiał sięgnąć do własnej siatki.

Po zmianie stron The Blues próbowali znów wyjść na prowadzenie. Zmian dokonał Mourinho. Wprowadził ofensywnych graczy i 17 minut przed końcem dopiął swego. Po centrze Franka Lamparda z rzutu wolnego gola głową zdobył Branislav Ivanović.

Przez ostatnie osiem minut po boisku biegał Aleksandar Tonev, były gracz Lecha Poznań. Dla Bułgara to był debiut w Premier League. Wynik nie uległ już zmianie i Chelsea wygrała 2:1. Została nowym liderem.

Chelsea - Aston Villa 2:1 (1:1)
1:0 - Luna (sam.) 6'
1:1 - Benteke 45+3'
2:1 - Ivanovic 73'

Komentarze (8)
avatar
fan z gorzowa
22.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aston Villa ma przed soba dobry sezon. 
Damian Muszak
22.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibicuję Chelsea i muszę powiedzieć że w grze Aston Villi wiele się zmieniło przez te pół roku...Pół roku temu 8:0 na Stamford Bridge a teraz 2:1...Ciekawe co będzie z ManUnited;) 
avatar
angie19-92
22.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Benteke idzie na króla strzelców ! 
avatar
Staleczka1947
22.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No "The Villan" może być "czarnym koniem " rozgrywek. Sporo się z nimi namęczyli "The Blues" 
avatar
marco_er
21.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wydali na Toneva niemałą kasę, okres przygotowawczy przepracował całkowicie, a teraz w dwóch meczach łącznie 8 minut? no szału nie ma...