Ostatni występ Sławomira Peszki miał miejsce 16 lutego tego roku, kiedy były reprezentant Polski przebywał na murawie przez dwie minuty w pojedynku Wolverhampton z Derby County. Później skrzydłowy stracił zaufanie trenera Wilków i do końca sezonu siedział na trybunach.
Po zakończeniu okresu wypożyczenia do Anglii Peszko wrócił do FC Koeln, ale z uwagi na zamieszanie z jego kontraktem oraz zbyt wysokie zarobki nie brał udziału w treningach zespołu z 2. Bundesligi. Były gracz Lecha Poznań zajęcia wznowił dopiero w ostatnim dniu lipca, a do gry może powrócić po tym, jak został sprzedany do FC Parmy i wypożyczony do klubu z Kolonii.
W sobotę ekipa Petera Stoegera w ramach 5. kolejki zmierzy się na wyjeździe z liderem tabeli, SpVgg Greuther Fuerth. Spadkowicz z Bundesligi jako jedyny zespół ma na koncie komplet "oczek" i będzie faworytem spotkania. Czy szyki głównemu kandydatowi do awansu pokrzyżuje polski piłkarz? - Peszko w ostatnim tygodniu zrobił ogromny krok naprzód i można powiedzieć, że fizycznie jest dobrze przygotowany - podkreśla trener.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Czy 28-latek wyjdzie na murawę w wyjściowej jedenastce? - Sądzę, że nie jest jeszcze gotowy na to, by zagrać w pełnym wymiarze czasowym, jednakże każdy piłkarz, który może okazać się wzmocnieniem drużyny, jest kandydatem do podstawowego składu - zapowiada Stoeger. Początek pojedynku, w którym zagrać mogą również Adam Matuszczyk i Kacper Przybyłko, na Trolli Arena zaplanowano na godzinę 13.00.