GKP Gorzów - Łucznik Strzelce Krajeńskie 3:0 w spotkaniu sparingowym

Aby zawodnicy nie grający w lidze mieli okazję do pokazania swoich umiejętności nie tylko na treningu GKP rozegrało sparingowe spotkanie z Łucznikiem Strzelce Krajeńskie. W spotkaniu wystąpił także testowany zawodnik z Ukrainy.

We wtorkowym spotkaniu rozgrywanym w deszczowych warunkach swoją szansę otrzymali zawodnicy, którzy nie mieli okazji grywać w ligowych spotkaniach. W pierwszej jedenastce wybiegli między innymi Dawid Dłoniak, który ostatnie dwa spotkania ligowe przesiedział na ławce rezerwowych oraz Robert Kozioła, Mateusz Sczurek, Mariusz Wolbaum czy czarnoskóry Patrick Tettech - Nie mamy drugiego zespołu, jest to mankament tego klubu. Ci zawodnicy nie mają się gdzie ogrywać. Wiem, że grać może jedenastu ewentualnie czternastu zawodników. Tu jest największy dramat pozostałych zawodników. - powiedział trener, Czesław Jakołcewicz. W drugiej połowie na boisku zaprezentowali się także gorzowscy juniorzy - Jestem z nich bardzo zadowolony. Cieszę się, że mamy utalentowanych zawodników. Może za rok, dwa będą stanowić o sile tego zespołu. Po co szukać jak się ma swoich. - dodał Jakołcewicz.

W sparingu zaprezentował się także przebywający na testach w Gorzowie ukraiński napastnik Władimir Kastenić. Ostatnio występował on w Mołdawskiej ekstraklasie. We wtorkowym meczu wiele się nabiegał oraz strzelił dwie bramki. - Jest on wolnym zawodnikiem, lecz na razie nie podejmujemy decyzji o tym czy go pozyskać. Przytrzymamy go jeszcze kilka dni. Na razie nie zależy nam na dobieraniu zawodników na podobnym poziomie. Potrzebne są nam przede wszystkim wzmocnienia. - powiedział menadżer GKP, Mariusz Niewiadomski.

W Gorzowie przebywa także 22-letni bramkarz Lecha Poznań Paweł Linka. Nie zagrał on jednak we wtorkowym sparingu z powodu przeziębienia.

Źródło artykułu: