- Zagraliśmy zbyt bojaźliwie, widać było sporą różnicę w umiejętnościach między nami a zespołem z Anglii - ocenił Marek Saganowski i dodał: - Tak naprawdę ciężko stworzyć sobie sytuacje, grając samemu w przodzie i będąc całkowicie odciętym od podań pomocników. A jak nie ma się sytuacji, to trudno żeby piłka wpadła do bramki.
Polski napastnik przyznał również, że 0:3 to najniższy wymiar kary, jaki Manchester United "zafundował" duńskiemu zespołowi. - Mogło być znacznie gorzej, druga bramka, która padła po kardynalnym błędzie naszego obrońcy, podcięła nam totalnie skrzydła i od tego momentu zaczął się taniec Anglików. Manchester, dzięki za lekcję! - zakończył Saganowski.
10 grudnia Czerwone Diabły i Aalborg BK spotkają się raz jeszcze, ale tym razem na stadionie Old Trafford.