Potwierdziły się najgorsze przewidywania odnośnie kontuzji Adama Dancha. W trakcie meczu z Lechią Gdańsk obrońca śląskiej drużyny starł się z Pawłem Buzałą i uszkodzeniu uległy więzadła poboczne i krzyżowe lewej nogi kapitana Górnika.
- W najbliższym czasie Adam pojedzie na konsultację do specjalistycznej kliniki w Berlinie. Po tej konsultacji zapadnie decyzja o terminie i miejscu operacji - mówi Zbigniew Kwiatkowski, lekarz zabrzańskiego klubu.
Nawarstwienie się urazów nie ułatwia sytuacji Dancha. W przypadku zerwania więzadeł rehabilitacja trwa zazwyczaj pół roku. W tym wypadku będzie ona musiała być jeszcze bardziej żmudna, niż w przypadku kontuzji jednego więzadła. Niewykluczone, że do pełni sił 25-latek wróci dopiero na przełomie kwietnia i maja 2014 roku.
Wówczas końca dobiegać będzie sezon zasadniczy w T-Mobile Ekstraklasie i Górnik przygotowywać będzie się do występu w play offach. Działacze klubu z Roosevelta czynią starania, by wobec kontuzji Dancha pozyskać jeszcze jednego lub dwóch środkowych obrońców.
Z nominalnych stoperów w Zabrzu został bowiem jedynie Ołeksandr Szeweluchin. Inni piłkarze tacy jak Seweryn Gancarczyk i Antoni Łukasiewicz mogą grać na środku defensywy, ale nie jest to ich optymalna pozycja.