LE: Poważne kłopoty rywala Legii z napastnikami, Klose i... długo, długo nic

Fatalna końcówka okna transferowego w wykonaniu działaczy Lazio Rzym sprawiła, że trener Vladimir Petković ma bardzo ograniczone pole manewru w linii ataku.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich dniach okresu transferowego Lazio Rzym prowadziło bardzo zaawansowane rozmowy w sprawie sprowadzenia do Wiecznego Miasta Buraka Yilmaza. Turecki superstrzelec był zdecydowany na dołączenie do Biancocelestich, a kluby ustaliły kwotę odstępnego na 15 mln euro. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, ponieważ agent czołowego snajpera Ligi Mistrzów zażądał prowizji w wysokości 2 mln euro!

[i]

- Wielka szkoda, że sprawa potoczyła się dokładnie tak samo jak rok wcześniej. Próbowaliśmy ściągnąć Yilmaza do Rzymu aż do ostatniego dnia. To wszystko miało bardzo mało wspólnego z futbolem. O klubowej przynależności piłkarza powinien decydować on sam, a nie jego agenci[/i] - narzeka dyrektor sportowy Igli Tare.

Uczestnik Ligi Europejskiej był na tyle pewny swego, że już wcześniej wyraził zgodę na odejście Libora Kozaka - króla strzelców ostatniej edycji. Czech w ostatnim dniu okna transferowego przeniósł się do angielskiej Aston Villi. - Kozak chciał odejść i był przekonany, że jego przygoda z Lazio dobiegła końca, dlatego nie chcieliśmy zmieniać zdania. Jesteśmy mu wdzięczni za to, czego dokonał dla naszego klubu - tłumaczy Tare.

Gdy rozmowy z Yilmazem zakończyły się niepowodzeniem, Lazio błyskawicznie chciało wdrożyć plan B, a mianowicie ściągnąć na Stadio Olimpico Fabio Quagliarellę z Juventusu Turyn. - Mieliśmy alternatywę dla Buraka i był nią Quagliarella. Osiągnęliśmy porozumienie z jego Juventusem, ale na dwie czy trzy godziny przed zamknięciem okienka wszystko zablokował trener Antonio Conte - kręci głową dyrektor sportowy Lazio.

Kogo w linii ataku ma obecnie do dyspozycji Vladimir Petković? Przede wszystkim Miroslava Klosego, który choć jest napastnikiem światowej klasy, najlepsze lata ma już dawno za sobą, a na dodatek ciężko nękają go kontuzje. Trudno też przypuszczać, by Niemiec co trzy dni był w stanie rozgrywać po 90 minut. Konkurenci 35-latka? Nieco tylko młodszy Sergio Floccari, który bramki strzela od święta, transferowy niewypał Emiliano Alfaro, który chce zostać wypożyczony do jednego z klubów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, oraz 20-letni Bryan Perea rozpoczynający dopiero przygodę z europejską piłką (dotąd grał w Kolumbii).

Biorąc pod uwagę ambitne cele Lazio, formacja ataku zespołu Petkovicia prezentuje bardzo małą siłę rażenia. Legia Warszawa podczas spotkań w fazie grupowej Ligi Europejskiej może to wykorzystać. Wojskowi muszą jednak mieć na uwadze fakt, że za plecami napastnika Lazio występują Hernanesa i Antonio Candrevę, którym sztuka strzelania goli nie jest obca.

Komentarze (2)
avatar
99kerob
4.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A jaką to "siłą rażenia" dysponuje Legia, żeby to wykorzystać? Saganowskim? Dwaliszwilim, któremu na boisku nawet nie chce się biegać? Czy może Mikitą?