Z Mirosławem Sznaucnerem na lewej stronie defensywy GKS Katowice po raz ostatni stawał na podium ekstraklasy i zaliczał ostatni jak dotąd występ w europejskich pucharach. Potem pochodzący z Będzina obrońca wyjechał do Grecji, gdzie przez ostatnich dziewięć lat z powodzeniem reprezentował barwy Iraklisu i PAOK-u Saloniki.
Do Polski wrócił przed rokiem i był bliski powrotu na Bukową. Działo się to wówczas, gdy Ireneusz Król snuł mocarstwowe plany o wprowadzeniu GieKSy do elity kosztem Polonii Warszawa, pod szyldem KP Katowice. Przedłużające się rozmowy zniechęciły jednak defensora do transferu na Śląsk i wrócił z powrotem na greckie boiska, gdzie przez ostatni rok grał w AS Veria.
Dziś 34-latek pozostaje bez klubu i wydaje się, że wobec monopolu, jaki na lewej stronie defensywy GKS-u posiada obecnie Bartłomiej Chwalibogowski jego powrót do Katowic byłby jak najbardziej słuszny. Innego zdania jest jednak prezes klubu z Bukowej. - Nasza polityka zakłada, że nie ściągamy zawodników powyżej 30 roku życia - mówi Wojciech Cygan. - Na ten moment nie zamierzamy czynić od tej reguły żadnych wyjątków - dodaje sternik katowickiego klubu.
Zresztą - jak przekonuje Cygan - zawodnik nie czynił dotąd podchodów do śląskiego klubu. - Żadnego kontaktu ze strony Mirosława Sznaucnera nie było. Przynajmniej ze mną się nie kontaktował - ucina 30-latek.
W związku z powyższym niewykluczone, że Sznaucner zdecyduje się na powrót na boiska Hellady, o ile nie otrzyma oferty z innego polskiego klubu. Póki co tych jednak brakuje.
Mirosław Sznaucner wciąż bez klubu. Na Bukową jednak nie wróci...
Rok temu Mirosław Sznaucner był bliski powrotu do Katowic. Ostatecznie doświadczony obrońca wyjechał do Grecji, a dziś poszukuje nowego klubu. Do GieKSy jednak na pewno nie wróci.