Veljko Batrović: Cieszę się z kolejnej asysty

Podziałem punktów zakończyło się piątkowe spotkanie pomiędzy Widzewem Łódź a Podbeskidziem Bielsko-Biała. Bramkę dla łodzian zdobył [tag=38854]Povilas Leimonas[/tag], a asystował mu [tag=29629]Veljko Batrović[/tag].

- Uważam, że powinniśmy wygrać ten mecz, bo byliśmy lepszym zespołem w całym spotkaniu. Ale niestety nie mieliśmy szczęścia i tylko zremisowaliśmy - mówił po meczu Veljko Batrović, pomocnik Widzewa Łódź. - Cieszę się z kolejnej asysty. Ale najważniejsze w tym meczu były trzy punkty. Powinniśmy wykorzystać atut gry przed własną publicznością, lecz to się nam nie udało - dodał.

Etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry w Widzewie jest Marcin Kaczmarek. Jednak w ostatnich spotkaniach coraz częściej wykonuje je 19-letni Czarnogórzec, który robi z nich więcej pożytku, aniżeli jego doświadczony kolega. Pokazał to m.in. piątkowy mecz z Podbeskidziem. - Na treningach jest tak, że raz ja wykonuje [i]stałe fragmenty gry, a raz on. Natomiast podczas meczów jest tak, że jak mi nie idzie, to zmienia mnie "Kaka" -[/i] przyznał.

Veljko Batrović ma już na swoim koncie trzy asysty
Veljko Batrović ma już na swoim koncie trzy asysty

Po ostatnich spotkaniach wylała się fala krytyki na golkipera łodzian, Macieja Mielcarza i wiele osób domagało się zmiany w bramce Widzewa. Jednak jak przyznał Veljko, cały zespół wspiera swojego kapitana i wierzy, że "Mały" wróci do formy z ubiegłego sezonu. - Cała drużyna jest z Maćkiem. Trener w niego wierzy i my też. Liczymy na to, że będzie to ten sam Maciek, co w tamtym sezonie - powiedział.

W ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja, że młodzieżowym reprezentantem Czarnogóry zainteresowany jest jeden z klubów rosyjskiej ekstraklasy. Jednak nie było porozumienia pomiędzy Widzewem a Rosjanami i 19-latek został w dotychczasowym zespole. - W ogóle nie zaprzątałem sobie głowy tym transferem, bo byłem na zgrupowaniu reprezentacji. Nie rozmawiałem o tym, bo to należy do managera i ludzi w klubie. Ja jestem od tego, aby jak najlepiej grać, strzelać i asystować - przyznał. - Jestem w Widzewie i skupiam się na tym, aby grać tu jak najlepiej - dodał.

W następnej kolejce łodzianie zmierzą się w meczu wyjazdowym z Piastem Gliwice. W tym spotkaniu czerwono-biało-czerwoni będą walczyć o przełamanie swojej wyjazdowej niemocy, która trwa od... ostatniego spotkania z gliwiczanami, a więc blisko rok. - Chcemy wygrać to spotkanie. Będziemy przygotowywać się do tego meczu tak, jakbyśmy grali u siebie. Liczymy na wsparcie naszych kibiców, którzy będą nas dopingować w Gliwicach. Mam nadzieję, że przywieziemy z tego meczu trzy punkty - zakończył.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)